TEST 2018 - Stowarzyszenie CROSS
Baner

TEST 2018

Miesięcznik informacyjno-szkoleniowy Stowarzyszenia Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Niewidomych i Słabowidzących "Cross"

Adres redakcji:

00-216 Warszawa
ul. Konwiktorska 9,
tel.: 22 412 18 80
e-mail: redakcja@cross.org.pl

Zapytaj o bezpłatną prenumeratę

Redaguje zespół w składzie:

  • Anna Baranowska - Redaktor naczelna
  • Wojciech Puchacz - Zastępca redaktor naczelnej
  • Małgorzata Soloch - Korekta

Opracowanie graficzne:

Studio Graficzne Novelart

Skład, druk, oprawa i kolportaż:

EPEdruk Spółka z o.o.
ul. Konwiktorska 9, 00-216 Warszawa

Skład wersji internetowej

Novelart

Nakład:

900 egzemplarzy

Stowaryszenie CROSS w mediach społecznościowych

  

Miesięcznik dofinansowują Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki

ISSN 1427-728X

ROK XXIII

Nr 6 (239)

Czerwiec 2025 r.

Okładka miesięcznikia nr.6.2025
Polska drużyna ponownie ze złotym medalem MŚ w showdownie! Włochy, Silvi Marina 2025

PUSON 2025

logo youtube

Stowarzyszenie „Cross” jest beneficjentem ogłoszonego przez Ministra Sportu i Turystyki Programu Upowszechniania Sportu Osób Niepełnosprawnych w 2025 r. – PUSON 2025, finansowanego ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.
Program jest adresowany do ogółu osób niepełnosprawnych mogących uprawiać sport. Jego celem głównym jest tworzenie optymalnych warunków umożliwiających osobom niepełnosprawnym zwiększanie uczestnictwa w różnych formach aktywności sportowej, włączenie w główne nurty życia społecznego oraz wyrównanie szans w dostępie do przestrzeni publicznej w obszarze sportu.

 

Do jego celów szczegółowych należą:

● wspieranie rozwoju sportu osób niepełnosprawnych w tym seniorów 50+ z niepełnosprawnościami;
● promocja sportu osób niepełnosprawnych;
● promocja społecznych, edukacyjnych, wychowawczych i prozdrowotnych wartości sportu;
● rozbudzania zainteresowań sportowych w zależności od potrzeb, możliwości i preferencji uczestnika;
● tworzenie alternatywnej formy spędzania wolnego czasu dla osób niepełnosprawnych;
● kształtowanie zdrowej rywalizacji, szczególnie poprzez umiejętność współzawodnictwa i chęci podjęcia wysiłku;
● zwiększenie aktywności ruchowej osób niepełnosprawnych, prowadzącej do poprawy
sprawności fizycznej, stanu zdrowia i związanej z tym jakości życia;
● podnoszenie świadomości społeczeństwa w zakresie sportu osób niepełnosprawnych.

W ramach funduszy pozyskanych w programie Stowarzyszenie „Cross” w 2025 roku dofinansuje organizację:
● 14 imprez sportowych;
● 7 obozów sportowych;
● zajęć w sekcjach sportowych 38 klubów zrzeszonych w Stowarzyszeniu „Cross”;
● promocję sportu poprzez dofinansowanie biuletynu informacyjnego „Cross”.

Łączna pula środków przyznanych Stowarzyszeniu „Cross” w programie
PUSON na 2025 rok to 3 010 000 zł.

 

Do góry

 

I znów „We Are The Champions”!

Obroniliśmy tytuł drużynowych mistrzów świata! Biało-Czerwoni po raz kolejny pokazali, że nie mają sobie równych, choć łatwo nie było. Wylane litry potu, ogromne zmęczenie, walka do samego końca… Ale było warto. To nie jedyna zdobycz medalowa przywieziona z Włoch.


Mistrzostwa Świata IBSA w Showdownie 2025 w Silvi Marina były najważniejszym turniejem obecnego sezonu. Wystartowało w nim 81 zawodników – 36 kobiet i 45 mężczyzn. Reprezentacje wystawiło 18 państw, wśród których znalazły się: Belgia, Bułgaria, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Niemcy, Włochy, Łotwa, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Litwa, Francja, Holandia, Wielka Brytania, Korea Południowa oraz Polska. Mieli dla nas walczyć: Elżbieta Mielczarek, Monika Szwałek, Weronika Szynal, Katarzyna Pietruszyńska, Katarzyna Stenka, Szymon Budzyński, Krystian Kisiel, Przemysław Knaź, Krzysztof Sobiło i Adrian Słoninka. Czuwali nad nimi trener kadry Szymon Borkowski oraz instruktorzy − Sebastian Michailidis, Wacław Karczewski i Ariel Kiresztura. Medale MŚ czekały w kategorii kobiet, mężczyzn i drużynowej. Dla showdownistów przygotowano osiem stołów, przy których ich grę obserwowało 16 sędziów międzynarodowych, w tym troje z Polski – Jagoda Grudzień, Maciej Piwowarski i Lubomir Prask.

Pierwsze dni mistrzowskiego wydarzenia to treningi i klasyfikacje medyczne. Każdy zawodnik − nowy, który nigdy nie brał udziału w imprezie rangi mistrzowskiej, lub taki, któremu upłynął termin ważności badań − musi uzyskać klasyfikację medyczną. Jeden z naszych czterech badanych zawodników, Szymon Budzyński, nie przeszedł badań pomyślnie i nie został dopuszczony do udziału w turnieju. Był to ogromny cios dla naszego gracza, miał zadebiutować na tak ważnej imprezie.
Był w wysokiej formie i mógł mierzyć wysoko. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna i Szymon do kolejnej klasyfikacji nie może brać udziału w zawodach międzynarodowych.

Pierwszy dzień rozgrywek rozpoczęliśmy od drużynowego starcia z reprezentacją Bułgarii. Gospodarze zeszłorocznych mistrzostw Europy nie stawiali wielkiego oporu, bo Biało-Czerwoni pewnie wygrali spotkanie 31:12. Kolejnym i jednocześnie ostatnim rywalem w grupie była ekipa Estonii, która również pokonała Bułgarów. Zatem mecz Polska – Estonia decydował o tym, która z tych dwóch drużyn wyjdzie z grupy z pierwszego, a która z drugiego miejsca. Nasza reprezentacja pozbawiła nadziei ekipę z północy Europy. Po wygranej 31:23 pozostało nam  czekać na ćwierćfinałowego przeciwnika.


grupa osób na saliTeatr w Silvi Marina, oficjalne otwarcie Mistrzostw Świata IBSA w Showdownie 2025

Pierwsza runda indywidualnej rywalizacji mężczyzn zakończyła się dla naszych zawodników pomyślnie. Wszystkie swoje mecze, i to bez straty seta, wygrał Krystian Kisiel i z pierwszego miejsca awansował do kolejnej rundy. Swoją grupę wygrali także Adrian Słoninka i Krzysztof Sobiło. Przemysław Knaź zajął drugie miejsce, które też było premiowane awansem. W kategorii kobiet jak burza pierwszą rundę przeszły Elżbieta Mielczarek i Katarzyna Pietruszyńska, które wygrały swoje grupy, nie tracąc nawet jednego seta! Pierwsza w swojej grupie była także Monika Szwałek, a Weronika Szynal awansowała z drugiej lokaty. Potrzebnego szczęścia zabrakło czwartej w klasyfikacji Katarzynie Stence i czekały ją mecze o miejsca 25-36.

Drugi dzień turniejowy rozpoczęliśmy od ćwierćfinałowej drużynowej potyczki z reprezentacją Niemiec. Mecz okazał się formalnością, bo bardzo pewnie pokonaliśmy zachodnich sąsiadów 31:17. Mogliśmy zatem spokojnie oczekiwać na rozstrzygnięcia innych rozgrywek, które wyłonić miały naszego półfinałowego przeciwnika. Krystian w konkurencji indywidualnej zatrzymywać się nie zamierzał i w kolejnej rundzie wygrał oba mecze w grupie − ze Słowakiem Stefanem Marcinem i Włochem Rinaldo Massolą. Nie stracił seta i pewnie zameldował się w jednej szesnastej finału. Do następnego etapu awansował także Adrian, który po przegranej z reprezentantem Korei Południowej Lee Jong Kyeongiem pewnie wygrał ze Słoweńcem Ladislavem Humskim i zajął drugie miejsce w grupie. Pechowo druga tura ułożyła się dla Przemka i Krzyśka, którzy trafili do tej samej grupy, a ich rywalem był młody i bardzo niewygodny przeciwnik Hakan Osman z Bułgarii. Nasi reprezentanci najpierw zmierzyli się w bratobójczym pojedynku, który pomyślnie zakończył się dla Krzyśka (2:0). Niestety, obaj panowie przegrali ze swoim rywalem z Bułgarii 0:2 i to on cieszył się z awansu z pierwszej lokaty. Z drugiego miejsca awansował za to Krzysiek, a Przemkowi pozostała walka o miejsca 17-24. Świetnie drugą rundę zakończyły nasze reprezentantki, które w komplecie zameldowały się w jednej szesnastej finału. Ela i Monika wygrały swoje grupy i awansowały z pierwszego miejsca, a Kasia i Weronika zajęły drugie lokaty po jednym wygranym i jednym przegranym meczu. Dużym zaskoczeniem była gra reprezentantki Łotwy Elize Strazdiny, która wygrała z Kasią i Słowaczką Kristiną Cesnakovą i to ona triumfowała w grupie.


grupa osób stoi przy stole do gryPolska drużyna w oczekiwaniu na sędziowską kontrolę sprzętu przed meczem

Na koniec dnia zaplanowane zostały dwa ostatnie mecze w kategorii drużynowej. Pierwszy z nich to półfinałowe starcie z reprezentacją Łotwy. Okazało się ono bardzo wymagające i nerwowe, zaczęliśmy bowiem od prowadzenia 13:5, żeby po zmianie stron przegrywać 15:16. Od tej chwili oglądaliśmy zacięte wymiany, grę punkt za punkt. W pewnym momencie przegrywaliśmy już 24:26. Wzięliśmy czas. Dzięki nerwom ze stali Adriana Słoninki udało się odwrócić losy spotkania i zwyciężyć 31:29, chociaż w pewnym momencie przegrywaliśmy 27:28. Wówczas „słoniowe nerwy” dały nam wyrównanie 28:28, później kolejny remis 29:29. Jeden gol przesądzał o zwycięstwie! Na nasze szczęście Łotysze popełnili dwa błędy i dzięki temu pełni radości awansowaliśmy do finału.

A tam czekała już na nas drużyna z Finlandii, która pewnie rozprawiła się z Belgami 31:20. Zatem powtórka z zeszłorocznego finału drużynowych mistrzostw Europy, gdzie także mierzyliśmy się ze świetnymi Suomi. Nasi rywale podeszli do finałowego spotkania bardzo zmotywowani, chcąc zrewanżować się za zeszłoroczną porażkę. Z kolei Biało-Czerwoni, po bardzo wyczerpującym pojedynku z Łotwą, wiedzieli, że teraz trzeba iść za ciosem i nie pozostawić rywalom nawet najmniejszych złudzeń. Finałowy pojedynek przebiegł pod pełną kontrolą naszej drużyny, która pokonała Finów 31:24 i mogła napawać się radością  z obronionego tytułu drużynowych mistrzów świata! To kolejny ogromny sukces naszej reprezentacji!

Ostatni dzień rozgrywek indywidualnych zaczęliśmy od meczów jednej ósmej finału. Los sparował w jednym z nich Krystiana i Krzyśka. Po pierwszym, bardzo zaciętym secie (zakończonym wynikiem 13:10 dla Krystiana) dwa kolejne pewnie wygrał Kisiel i to on cieszył się z ćwierćfinału. Adrian z kolei trafił na Litwina Mindaugasa Dvylaitisa, który jest bardzo wymagającym rywalem − silnym, precyzyjnym wyjątkowo. Po dwóch setach prowadził z naszym zawodnikiem 2:0. Adrian nie poddał się jednak i wygrał trzeciego seta w stosunku 11:7. W czwartym popularny „Słoń” prowadził już 6:3 i wydawało się, że udało mu się odwrócić losy meczu. Litwin włączył jednak jakby szósty bieg, zdobywał punkt za punktem i ostatecznie wygrał seta 11:7, a cały mecz 3:1. Adrianowi, tak jak i Krzyśkowi, pozostała zatem walka o miejsca 9-16.

postać mężczyzny z rakietką w rękuKrystian Kisiel walczy o brązowy medal z Estończykiem Alisherem Hozanijazovem

W kobiecej kategorii Monika Szwałek nie dała szans swojej rywalce Emily Leeman z Belgii − pokonała ją 3:0 i przeszła do jednej czwartej finału! Awans do ćwierćfinału wywalczyła także Elżbieta Mielczarek, która zwyciężyła z Czeszką Terezą Prikrylovą 3:1. Na tarczy z pojedynków jednej ósmej finału wróciły Weronika Szynal i Katarzyna Pietruszyńska. Pierwsza z nich musiała uznać przewagę Soni Tranchiny z Włoch (1:3), a druga utytułowanej Finki Hanny Vilmi (0:3). Warto jednak odnotować, że „Pietrucha” nie ugięła się od razu przed bardziej doświadczoną rywalką i stawiała bardzo zacięty opór, zwłaszcza w drugim i trzecim secie (przegrane do 10 i do 8). Po meczu zapowiedziała: „Jeszcze przyjdzie na nią czas, i to szybciej, niż myśli”. Znając upór i zawziętość naszej zawodniczki, tak pewnie będzie.

Pojedynki ćwierćfinałowe to istny popis Biało-Czerwonych! Krystian Kisiel pewnie rozprawił się z reprezentantem gospodarzy Pietro Finistrellą, wygrywając z nim 3:0. Monika Szwałek nie dała cienia nadziei Soni Tranchinie z Włoch i pokonała ją w stosunku 3:0, a Elżbieta Mielczarek takim samym rezultatem zakończyła mecz z Łotyszką Elize Strazdiną!

trzech mężczyzn na podiumPodium kategorii mężczyzn. Od lewej: Mindaugas Dvylaitis (Litwa), Deniss Marcinkevics (Łotwa), Krystian Kisiel (Polska)

Rozgrywki półfinałowe rozpoczęły się niestety od polskich derbów, bowiem system na tym etapie sparował ze sobą Elę i Monikę. Z jednej strony było więc pewne, że przynajmniej jedna z nich wywalczy medal mistrzostw świata, z drugiej, że niestety nie ma szans na polski finał w rywalizacji pań. Mecz rozpoczął się od wygrania przez Elę dwóch pierwszych setów. Wydawać by się mogło, że trzeci set powinien być tylko formalnością, ale nie zapominajmy, że w tym starciu grają dwie Polki, które zawsze walczą do końca. Tym razem nie było inaczej, bowiem zarówno trzeci, jak i czwarty set padł łupem Moniki i na tablicy wyników widniał remis 2:2! O awansie do wielkiego finału zdecydować miał zatem piąty set. W nim wojnę nerwów wygrała Ela, która zakończyła go wynikiem 11:6 i zdobyła przepustkę do najważniejszego meczu zawodów! Monice pozostała walka o równie cenny brązowy krążek.

Krystian w półfinale skrzyżował rakietkę z Denissem Marcinkevicsem z Łotwy. I zaczął świetnie, bo pierwszego seta wygrał 11:4. W drugim prowadził już 9:7, ale wtedy Deniss szybko strzelił dwie bramki i to on zapisał sobie to starcie na plus. Trzeci set to z kolei pogoń Krystiana, który z wyniku 2:7 doprowadził do 7:9. Niestety, Łotysz znów wykazał zimną krew, strzelił bramkę i wygrał trzeciego seta, dzięki czemu prowadził już 2:1. W czwartym secie szybko odskoczył Krystianowi na pięć punktów i nie oddał prowadzenia do samego końca: 12:4 i w całym meczu 3:1 dla Marcinkevicsa. Oznaczało to finał dla niego, a dla Krystiana walkę o najniższy stopień podium.

grupa osób stoi przy stole do gryMecz o trzecie miejsce w kategorii kobiet – Monika Szwałek kontra Jaana Pesari (Finlandia)

Krystian, rozzłoszczony tą porażką, podszedł bardzo zmotywowany do meczu o brązowy medal. A w nim zmierzył się z pochodzącym z Estonii Alisherem Hozanijazovem. Po trzech akcjach prowadził już 5:0, ale Estończyk zebrał siły i doprowadził do remisu 9:9! Później popełnił jednak dwa błędy i to Krystian rozpoczął od prowadzenia w meczu 1:0. Drugi set lepiej rozpoczął Hozanijazov, bo prowadził już 6:3. Nie spodobało się to naszemu reprezentantowi, który wrzucił piąty bieg i doprowadził do wyrównania 8:8! Kolejne akcje to długie wymiany, które kończyły na zmianę błędy jednego i drugiego zawodnika. 9:9, 10:10, 11:11... Na szczęście ostatnie dwie akcje padły łupem Krystiana i to on ostatecznie wygrał drugiego seta 13:11! Trzeci set to istny koncert naszego reprezentanta, który prowadził już 7:0. Estończyk do końca seta zdołał zdobyć tylko trzy punkty. Nasz zawodnik cieszył się z wygranej 11:3, a w całym meczu 3:0! Na szyi Kisiela zawisł brązowy medal!

W kategorii kobiet jako pierwszy rozgrywany był mecz o trzecie miejsce. W nim Monika Szwałek zmierzyła się Jaaną Pesari z Finlandii. Doświadczona Finka świetnie rozpoczęła walkę, wygrała bowiem pierwszego seta 11:4. Drugą odsłonę meczu lepiej rozpoczęła nasza zawodniczka, która prowadziła już 6:5. Wtedy niestety Jaana zmieniła sposób gry, mocno zaatakowała i zakończyła seta wynikiem 12:8. Niesiona powodzeniem Finka nie pozostawiła Monice złudzeń także w trzecim secie. Szybkie wymiany, mocne uderzenia − 11:1, a w całym meczu 3:0 dla Pesari − i brązowy krążek trafił do reprezentantki Finlandii.

grupa osóbParada ulicami miasta rozpoczęła mistrzostwa świata

W meczu finałowym mistrzostw świata Elżbieta Mielczarek także zmierzyła się z Finką − Hanną Vilmi. Ela zapowiadała odwet za porażkę swojej koleżanki, lecz to jej rywalka dużo lepiej rozpoczęła mecz: pierwszego seta wygrała 12:4. Jak wiadomo, nasza reprezentantka nigdy się nie poddaje − i taką postawę zaprezentowała tym razem. W drugim secie na tablicy wyników widniał rezultat 9:7 dla Polki! Ale Hanna to również zadziorna zawodniczka, dla której nie ma przegranych pozycji, co udowodniła, doprowadzając do remisu 10:10, po czym udało jej się szybko strzelić bramkę na 12:10 i to ona prowadziła już w meczu 2:0. Trzeci set Ela rozpoczęła świetnie, prowadziła już 4:1. Vilmi ruszyła jednak w pogoń i doprowadziła do remisu 6:6! Później punkt za punkt, gol za gol i… 10:10! Ela zdobyła już jedenasty punkt i wystarczyłby jeszcze jeden, żeby doprowadzić do czwartego seta, ale to Finka najpierw strzeliła bramkę, a następnie zdobyła decydujący o mistrzostwie punkt. Złoty medal trafił do Hanny Vilmi.

sylwetka kobietySrebrna medalistka MŚ – Elżbieta Mielczarek

Na szyi Elżbiety Mielczarek zawisł srebrny krążek. Nasza reprezentantka w pomeczowym wywiadzie obiecała sobie i kibicom, że będzie teraz dużo ciężej trenować, aby odbić złoty medal i ponownie stanąć na najwyższym stopniu podium. Cieszy sportowa złość i niedosyt, ale wicemistrzostwo świata także jest wspaniałym osiągnięciem!

Nasi reprezentanci zajęli na mistrzostwach w Silvi Marina bardzo dobre i dobre miejsca. Medale Eli i Krystiana czy czwarte miejsce Moniki to potwierdzenie najwyższego poziomu ich gry, ale wartościowymi wynikami mogą pochwalić się  również Weronika Szynal i Krzysztof Sobiło, którzy zajęli dziesiąte lokaty. Debiutujący na zawodach rangi mistrzowskiej – Katarzyna Pietruszyńska i Przemysław Knaź − zajęli odpowiednio 11. i 23. miejsce, Adrian Słoninka był 15., a Katarzyna Stenka 28. Polska drużyna powtórzyła sukces z Birmingham 2023 i potwierdziła, że nadal jest najlepsza na świecie!

Już na początku lipca reprezentacja polskiej kadry uda się na Łotwę, gdzie będzie walczyć w kolejnym turnieju z cyklu Amber of Liepaja. A na razie showdowniści mogą cieszyć się i świętować zdobycie tytułu drużynowych mistrzów świata!


Mistrzostwa Świata IBSA w Showdownie 2025
2-8.06.2025 r., Silvi Marina, Włochy

Rywalizacja drużynowa

  1. Polska: Elżbieta Mielczarek, Monika Szwałek, Weronika Szynal, Krystian Kisiel, Przemysław Knaź, Adrian Słoninka; trener: Szymon Borkowski
  2. Finlandia
  3. Belgia
  4. Łotwa
  5. Słowacja
  6. Estonia
  7. Słowenia
  8. Niemcy
  9. Korea Południowa
  10. Bułgaria
  11. Czechy
  12. Dania
  13. Włochy
  14. Szwajcaria

Kobiety

1. Hanna Vilmi Finlandia
2. Elżbieta Mielczarek Polska
3. Jaana Pesari Finlandia
4. Monika Szwałek Polska
(…)
10. Weronika Szynal Polska
11. Katarzyna Pietruszyńska Polska
28. Katarzyna Stenka Polska

Mężczyźni

1. Deniss Marcinkevics Łotwa
2. Mindaugas Dvylaitis Litwa
3. Krystian Kisiel Polska
(…)
10. Krzysztof Sobiło Polska
15. Adrian Słoninka Polska
23. Przemysław Knaź Polska

Rekonesans w Dolnej Saksonii

W dniach 28.05-01.06.2025 w niemieckim Langelsheim odbyły się zawody IDECUP – międzynarodowe wydarzenie rangi Grand Prix Światowej Federacji Parastrzeleckiej WSPS. Do rywalizacji stawiło się sześcioro przedstawicieli klubów zrzeszonych w Związku Kultury Fizycznej „Olimp”.

Wśród zawodników walczących o punkty rankingowe w klasyfikacji światowej znaleźli się czołowi reprezentanci Polski: Barbara Moskal z asystentką Katarzyną Moskal („Podkarpacie” Przemyśl), Katarzyna Orzechowska z asystentem Filipem Fredem („Warmia i Mazury” Olsztyn), Grzegorz Kłos z asystentką Jolantą Szapańską („Łuczniczka” Bydgoszcz) i Barbara Matyka, też z asystentką Katarzyną Moskal („Podkarpacie” Przemyśl), a poza wymienioną czwórką zawodników, stanowiącą od lat trzon parastrzeleckiej kadry narodowej osób z dysfunkcją wzroku, w składzie wyjazdowym „poza konkursem” wystartowali także Filip Fred („Warmia i Mazury” Olsztyn) oraz Jolanta Szapańska („Łuczniczka” Bydgoszcz).


mężczyzna z bronią w rękuFilip Fred podczas konkurencji karabin pneumatyczny stojąc

Zawody w Langelsheim są skierowane do osób z dysfunkcją wzroku, a tegoroczne były drugą ich edycją. Rywalizacja pilotażowa zgromadziła w ubiegłym roku 11 zawodników, zaś w bieżącym było ich już łącznie 32. Tak znaczący wzrost frekwencji to wyraźny sygnał, że sport parastrzelecki w tej grupie osób wyraźnie zyskuje w Europie na popularności. Cieszy także fakt, że poza reprezentantami Starego Kontynentu w zawodach startowali też strzelcy z Kuwejtu oraz Indii, którzy zasilili standardowy zestaw krajów w stawce, w której znajdują się Hiszpania, Finlandia, Chorwacja, Francja, Słowacja, i oczywiście Polska.


grupa osób na strzelnicyFinał konkurencji karabin pneumatyczny stojąc

Pierwszego dnia rywalizacji odbyła się kontrola sprzętu, a uczestnicy wzięli udział w otwartym treningu, podczas którego każdy mógł zaznajomić się ze specyfiką obiektu. W godzinach wieczornych organizator przewidział natomiast uroczystą ceremonię otwarcia zawodów, podczas której mogliśmy posłuchać regionalnych melodii w wykonaniu zespołu ludowego uświetniającego uroczystość dźwiękami dud, bębnów i werbli. Dalszą część spotkania wypełniło wręczenie wyróżnień wieloletnim działaczom lokalnego klubu strzeleckiego w Langelsheim oraz osobom zaangażowanym w organizację i przeprowadzenie poprzedniej i bieżącej edycji zawodów.

Rywalizacja rozpoczęła się drugiego dnia konkurencją karabin pneumatyczny stojąc. W strzelnicy byliśmy od wczesnych godzin porannych, bo program zakładał aż cztery zmiany zwieńczone wieczornym finałem. Po kwalifikacjach miejsca i wyniki naszych reprezentantów przedstawiały się następująco:

  1. Barbara Moskal 551,3 p.
  2. Katarzyna Orzechowska 496,5 p.
  3. Barbara Matyka 468,9 p.
  4. Grzegorz Kłos 443,9 p.

poza konkursem:

Filip Fred          487,5 p. (co dałoby 10. lokatę)

Tym samym do finału awansowały dwie Polki. A w rywalizacji tej od początku silnie rozpoczął najmłodszy w stawce Słowak Viliam Holenda. Prowadził już po pierwszej serii i nie oddał pozycji lidera do samego końca − zwyciężył z wynikiem 223,1 p. Jako drugi finał zakończył mistrz świata z 2023 roku Ager Solabarrieta-Txakartegi, a na najniższym stopniu podium stanęła Barbara Moskal, która jako jedyna była w stanie kąsać prowadzących panów. Na 5. miejscu strzelanie zakończyła Katarzyna Orzechowska, która w pierwszej fazie finału zagrożona była dość szybką eliminacją i tylko dzięki determinacji znacząco awansowała. W 17. próbie zabrakło jej nieco szczęścia i po kolejnym strzale musiała pożegnać się z finałem.

Trzeciego dnia zawodów, w konkurencji karabin pneumatyczny leżąc, program także obejmował cztery pełne zmiany zakończone finałem. Kwalifikacje wygrał mistrz świata w tej postawie, Hiszpan Ager Solabarrieta-Txakartegi, który uzyskał łącznie 618,4 p. Wyniki reprezentantów Polski przedstawiały się następująco:

  1. Grzegorz Kłos 616,3 p.
  2. Katarzyna Orzechowska 604,6 p.
  3. Barbara Matyka 600,2 p.
  4. Barbara Moskal 592,9 p.

poza konkursem:

Filip Fred − 596,8 p. (co dałoby 12. lokatę)

poza konkursem:

Jolanta Szapańska – 586,8 p. (co dałoby 19. lokatę)

Ponownie dwójka Polaków włożyła tego ciepłego dnia swoje kurtki i rękawice strzeleckie, aby zawalczyć o najwyższe lokaty w rywalizacji finałowej. Po dwóch seriach finału leżąc na prowadzeniu znalazł się Chorwat Fran Scracic z minimalną przewagą 0,1 p. nad Katarzyną Orzechowską. Na tym etapie dużą stratę notował już Grzegorz Kłos, który ostatecznie po 14. strzałach finałowych pożegnał się z rywalizacją i zakończył ją z 7. lokatą. Dalsza część finału to przebudzenie mocy zwycięzcy kwalifikacji, który po fenomenalnej serii strzałów zwieńczonej idealnym 10,9 objął prowadzenie i nie oddał go już do samego końca, wyprzedzając drugiego z rywali o 1,6 p. Okazał się nim wspomniany już Fran Scracic, zeszłoroczny wicemistrz Europy i wicemistrz świata w tej konkurencji z 2022 roku, który chwilę wcześniej wyeliminował z finału Katarzynę Orzechowską po tym, jak uzyskał nad nią przewagę zaledwie 0,1 p. Tym samym Katarzyna powtórzyła wyczyn Barbary z dnia poprzedniego − stanęła na najniższym stopniu podium i odebrała brązowy medal drugiej edycji zawodów IDECUP.


kobieta z bronią w rękuBarbara Matyka w trakcie strzelań konkurencji karabin pneumatyczny stojąc

Przyjazna atmosfera imprezy zdecydowanie sprzyjała rywalizacji. Na szczególną pochwałę zasługują zaangażowanie i pomoc sędziów oraz organizatorów, którzy nie szczędzili starań, by wszystko odbyło się należycie. Rekonesans był udany, nowe znajomości zostały zawiązane, a termin przyszłorocznej edycji zawodów
– 14-17.05.2026 roku – został już wpisany w kalendarz zarówno zawodników, jak i trenera. Na następny rok organizator przewidział pozyskanie dodatkowych pomieszczeń i tarcz dla jeszcze sprawniejszego przebiegu turnieju przy większej liczbie startujących. Ponownie będzie tam okazja, by obecni i nowi strzelcy przeszli kwalifikację medyczną.


grupa osób z pucharami na podiumCeremonia medalowa uczestników konkurencji karabin pneumatyczny leżąc. Na miejscu 3. Katarzyna Orzechowska z asystentem Filipem Fredem

Najbliższe plany startowe z kalendarza ZKF „Olimp”, zarówno dla wszystkich uczestników krajowej rywalizacji, jak i dla śledzących bieżące wydarzenia, to:

12-15.06 – otwarte zawody we Władysławowie,

19-22.06 – I runda Pucharu Polski − w Starachowicach,

17-20.07 – II runda Pucharu Polski – w Bydgoszczy,

31.07-3.08 – mistrzostwa Polski − we Wrocławiu.

Powyższe zawody będą sprawdzianem dla kadry Polski, spośród której wytypowany zostanie skład na mistrzostwa Europy zaplanowane na początek października w Chorwackim Osijeku. To arena zmagań znana zarówno strzelcom olimpijskim (wielokrotnie przeprowadzano tam mistrzostwa Europy), jak również parastrzelcom, choćby za sprawą Pucharu Świata z 2019 roku.

Dużo mniej optymistyczna jest inna informacja, którą chcę się podzielić.  Międzynarodowy Komitet Paralimpijski na początku czerwca ogłosił wykaz konkurencji, które znajdą się w programie Igrzysk Paralimpijskich Los Angeles 2028. Wśród nich niestety nie znalazło się miejsce na strzelectwo pneumatyczne osób z dysfunkcją wzroku. Pomimo zapewnień o pozytywnym opiniowaniu przez Światową Federację Parastrzelecką i równie pozytywnym nastawieniu Międzynarodowego Komitetu Paralimpijskiego nie uzyskaliśmy szansy na włączenie do grona dyscyplin obecnych na igrzyskach paralimpijskich. Cóż pozostaje rzec – głowa do góry, bo w 2032 roku kolejne igrzyska, tym razem w Brisbaine w Australii. I być może to one okażą się tymi, na których parastrzelectwo osób z dysfunkcją wzroku zadebiutuje.


grupa osób​​Polska reprezentacja, od lewej: Katarzyna Moskal, Barbara Moskal, Jolanta Szapańska, Grzegorz Kłos, Filip Fred, Katarzyna Orzechowska i Barbara Matyka


 

Mistrzowska seria

Zakończone w maju indywidualne mistrzostwa Polski w Sarnówku i drużynowe w Ustce wskazują na rosnącą popularność strzelectwa laserowego wśród osób niewidomych i słabowidzących. Największe
sukcesy święciły w nich drużyny „Moreny” Iława, „Zrywu” Słupsk oraz „Pionka” Włocławek, a wśród zawodników wyróżniali się Klaudia Żelazowska, Jarosław Czapski, Roman Jagodziński czy Katarzyna Majewska.

Strzelectwo laserowe aktywizuje sportowo osoby z każdą niepełnosprawnością wzroku, także znaczną, i sprzyja integracji międzypokoleniowej. W mistrzostwach indywidualnych startowało 26 kobiet i 32 mężczyzn, z czego 26 zawodników miało ponad 50 lat, co dowodzi potencjału integracyjnego tego sportu wśród seniorów. Rywalizacja na równych zasadach jest możliwa dzięki innowacyjnej technologii sprzęgającej laserowy celownik z sygnałem dźwiękowym, którego wysokość zależy od precyzji celowania − im wyższy dźwięk, tym bliżej środka tarczy.

Mistrzostwa indywidualne

W dniach 9-12 maja 2025 roku w malowniczo położonym Sarnówku koło Iławy odbyły się indywidualne mistrzostwa Polski niewidomych i słabowidzących w strzelectwie laserowym. Zawody zorganizowano w Ośrodku Wypoczynkowym TVP, który posłużył za bazę noclegową, jak i miejsca rozgrywania zawodów. Turniej odbył się pod honorowym patronatem Wójta Gminy Iława, Starosty Powiatu Iławskiego oraz Burmistrza Miasta Iławy, a patronem medialnym była TVP3 Olsztyn.W imprezie uczestniczyły 74 osoby – 58 zawodników, 10 przewodników oraz sędziowie: Dorota Kaczmarek, Izabela Mirynowska, Arkadiusz Szewczyk i sędzia główny – Janusz Licznerski. Przygotowania do mistrzostw koordynowali członkowie zarządu klubu „Morena” Iława. Celem wydarzenia, nie mniej ważnym od rywalizacji sportowej, była także integracja środowiska osób niewidomych i słabowidzących oraz promowanie aktywnego stylu życia. Z uczestnikami mistrzostw rozmawiali dziennikarze TVP. Oto, co usłyszeli:

– Najważniejsze, co się liczy, to udział. Obcowanie z ludźmi jest dla mnie bardzo ważne. To jak dodatkowy trening przed drużynowymi mistrzostwami Polski, które odbędą się już wkrótce − stwierdziła Izabela Duda z klubu „Morena” Iława. Zawodnicy korzystają więc z każdej okazji do rywalizacji. Marta Kozubek z „Podkarpacia” Przemyśl wyznała jednak: – Dwa tygodnie temu brałam udział w Pucharze Polski w Klimkówce, gdzie poszło mi lepiej, ale tutaj również jestem zadowolona z wyniku.



mężczyzna z bronią w rękuZawodnicy klubu „Hetman” Lublin podczas IMP w laserze 2025 w Sarnówku. W konkurencji karabin strzela Mariusz Kozyra

Sędzia Izabela Mirynowska opowiedziała widzom TVP 3 Olsztyn, jak wyglądały te mistrzostwa: − Wszyscy zawodnicy mieli założone opaski na oczy, aby wyrównać szanse. Sędzia naprowadzał zawodników na obszar tarczy, która emituje dźwięk. Jeśli zawodnik się gubił, musiał sam odnaleźć się podczas strzału. Reszta zasad oddawania strzału – postawa, trzymanie pistoletu czy karabinu – wygląda identycznie jak u osób pełnosprawnych.

W wolnych chwilach strzelcy wypoczywali. Dzięki uprzejmości Grzegorza Sikorskiego mogli wypłynąć na Jeziorak na jachcie „Mar.Gre”, na jachcie „Mango” towarzyszyły im natomiast doświadczone żeglarki: Jolanta Kopczyńska, Jolanta Woźniak i Leonarda Pawłowska. Panie dzieliły się wiedzą i zachęcały do śpiewania szant. To coroczna atrakcja w Sarnówku, która pozwala złapać oddech między kolejnymi konkurencjami.


grupa osób z medalamiTrzy najlepsze drużyny roku 2025 w konkurencji dwubój wraz z sędziami

Mistrzostwa drużynowe

Sprzęt strzelecki nie ostygł jeszcze dobrze po indywidualnych bojach, a już w Ustce rozpoczynały się drużynowe mistrzostwa Polski w strzelectwie laserowym niewidomych i słabowidzących. Reprezentacje klubowe rywalizowały w konkurencji karabinu, pistoletu i dwuboju. Sędzią głównym tych zawodów był Tadeusz Sadowski. W męskiej kategorii startowało dwanaście drużyn, a w kobiecej osiem. Niektórzy zawodnicy trzymali broń po raz pierwszy, inni trenują biathlon i są z nią obeznani. Wszyscy podkreślali chęć dalszego rozwoju w tej dyscyplinie.

Poza głównym konkursem startowała młodzież z klubu „Braille” Bydgoszcz, uczniowie szkoły dla niewidomych. Tworzyli oni kategorię juniorów, w której z wielkim zaangażowaniem wystartowali: Wiktoria Czechowska, Natalia Redmar, Anna Sulimowska, Frank Brożek, Łukasz Śmiech i Karol Wnuk-Dąbek. Dzień przed zawodami odbył się trening techniczny prowadzony przez Klaudię Żelazowską, która zapoznała młodzież z zasadami rywalizacji i symulatorem dźwiękowym.


mężczyzna z bronią w rękuDMP Ustka 2025, konkurencja pistolet. Strzela Grzegorz Kłos, w miejscu oczekiwania Arkadiusz Gęstwiński i Tomasz Majza, sędziuje Arkadiusz Szewczyk

***

Mistrzostwa zakończone, medale rozdane, ale i zwycięzcy, i pokonani nie ustają w treningach. Kolejnym wydarzeniem w strzelectwie laserowym były czerwcowe zawody w Ustce, a we wrześniu w Sarnówku zmierzą się pary mikstowe. Dla osób początkujących na koniec roku zorganizowany będzie coroczny obóz sportowy w zakresie strzelectwa laserowego i pneumatycznego. Obóz odbędzie się w Rowach, a aktualnych informacji na ten temat można szukać na Facebooku oraz na oficjalnej stronie internetowej ZKF „Olimp”.

Organizację MP wsparły finansowo Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz PFRON.


Relacje z zawodów w Sarnówku zarejestrowana przez TVP3 Olsztyn można obejrzeć TUTAJ

Zwycięzcy indywidualnych mistrzostw Polski niewidomych
i słabowidzących w strzelectwie laserowym
9-12.05.2025 r., Sarnówek

Tabela wyników - kobiety
Kobiety
Karabin
1.

Klaudia Żelazowska „Morena” Iława

303,2 p.
2.

Ewa Bosek „Łuczniczka” Bydgoszcz

295,6 p.
3.

Katarzyna Majewska „Pionek” Włocławek

276,1 p.
Pistolet
1. Katarzyna Majewska „Pionek” Włocławek 237,3 p.
2. Klaudia Żelazowska „Morena” Iława 219,9 p.
3.

Marta Kozubek „Podkarpacie” Przemyśl

215,3 p.
Dwubój
1. Klaudia Żelazowska „Morena” Iława 523,1 p.
2. Katarzyna Majewska „Pionek” Włocławek 513,4 p.
3. Ewa Bosek „Łuczniczka” Bydgoszcz 493,9 p.
Tabela wyników - mężczyźni
Mężczyźni
Karabin
1. Bogusław Rutkowski „Warmia i Mazury” Olsztyn 265,1 p.
2. Roman Jagodziński „Morena” Iława 257,2 p.
3. Jarosław Czapski „Morena” Iława 256,3 p.
Pistolet
1.

Jarosław Czapski „Morena” Iława

216,8 p.
2.

Krzysztof Tarkowski „Hetman” Lublin

202,8 p.
3.

Andrzej Gorzka „Morena” Iława

193,9 p.
Dwubój
1. Jarosław Czapski „Morena” Iława 473,1 p.
2. Roman Jagodziński „Morena” Iława 439,6 p.
3. Bogusław Rutkowski „Warmia i Mazury” Olsztyn 432,3 p.

grupa osóbOd lewej: koordynatorka Klaudia Żelazowska, wolontariuszka Leonarda Pawłowska, Zastępca Wójta Gminy Iława Andrzej Brach i wolontariusz Grzegorz Sikorski na zawodach w Sarnówku

Zwycięzcy drużynowych mistrzostw Polski niewidomych
i słabowidzących w strzelectwie laserowym
12-15.05.2025 r., Ustka

Tabela wyników - kobiety
Kobiety
Karabin
1.

„Morena” Iława: Marianna Dorociak, Izabela Duda, Klaudia Żelazowska − 789,4 p.

2.

„Pionek” Włocławek: Agnieszka Smoła, Anna Górak, Katarzyna Majewska − 776 p.

3.

„Zryw” Słupsk: Agnieszka Król-Jaśkiewicz, Kamila Potasińska, Karolina Majza − 761,1 p.

Pistolet
1. „Podkarpacie” Przemyśl: Ewelina Deraż, Marta Kozubek, Wiesława Wołoszyn − 479,9 p.
2. „Morena” Iława: Marianna Dorociak, Izabela Duda, Klaudia Żelazowska − 447,5 p.
3.

„Zryw” Słupsk: Agnieszka Król-Jaśkiewicz, Kamila Potasińska, Karolina Majza − 393 p.

Dwubój
1. „Morena” Iława: Marianna Dorociak, Izabela Duda, Klaudia Żelazowska − 1236,9 p.
2. „Pionek” Włocławek: Agnieszka Smoła, Anna Górak, Katarzyna Majewska − 1179,7 p.
3. „Podkarpacie” Przemyśl:  Ewelina Deraż, Marta Kozubek, Wiesława Wołoszyn − 1168,9 p.
Tabela wyników - mężczyźni
Mężczyźni
Karabin
1. „Zryw” Słupsk: Robert Nawrocki, Ariel Kieresztura, Janusz Kalucin − 825,7 p.
2. „Morena” Iława: Rafał Chaberski, Roman Jagodziński, Jarosław Czapski − 752,2 p.
3. „Pionek” Włocławek: Dominik Borowiecki, Mariusz Dudziak, Stanisław Szczęsny − 695,2 p.
Pistolet
1.

„Morena” Iława: Rafał Chaberski, Roman Jagodziński, Jarosław Czapski − 574,5 p.

2.

„Zryw” Słupsk: Robert Nawrocki, Ariel Kieresztura, Janusz Kalucin − 558,7 p.

3.

„Łuczniczka” Bydgoszcz: Grzegorz Kłos, Arkadiusz Gęstwiński, Grzegorz Bosek − 496,7 p.

Dwubój
1. „Zryw” Słupsk: Robert Nawrocki, Ariel Kieresztura, Janusz Kalucin − 1382,5 p.
2. „Morena” Iława: Rafał Chaberski, Roman Jagodziński, Jarosław Czapski − 1326,7 p.
3. „Pionek” Włocławek: Dominik Borowiecki, Mariusz Dudziak, Stanisław Szczęsny − 1176,5 p.

grupa osób z medalamiCeremonia medalowa konkurencji pistolet podczas IMP  Sarnówek 2025. Od lewej: Zastępca Wójta Gminy Iława Andrzej Brach, Krzysztof Tarkowski, Jarosław Czapski i Andrzej Gorzka

 



Klaudia Żelazowska

Do góry

Jubileuszowe tytuły rozdane

W dniach 4-8 czerwca blisko dziewięćdziesięciu zawodników reprezentujących 21 klubów sportowych osób z dysfunkcją wzroku wystartowało w jubileuszowych 20. mistrzostwach Polski w bowlingu. Tym razem sportowcy próbowali swych sił w kręgielni Champions w Poznaniu.

Zarówno organizatorów, jak i startujących cieszyły dobre przygotowanie torów pod względem smarowania i czystości oraz rzetelność i uprzejmość obsługi obiektu. Zawody przebiegły zatem bez większych problemów technicznych. Rywalizacja, prowadzona ogólnie przyjętym systemem, obejmowała starty eliminacyjne oraz finałowe. O zwycięstwie w każdej kategorii decydowała suma 12 gier − sześciu eliminacyjnych i sześciu finałowych. Gracze mieli więc świadomość, że należy dobrze zaprezentować się w obu etapach turnieju, bo przewaga z pierwszego startu często pozwala utrzymać uzyskaną na wstępie lokatę. Jednak nie zawsze.



osoby na kręgielniW trakcie gier eliminacyjnych. Na pierwszym planie Krystyna Krajewska


Starty eliminacje trwały dwa dni (czwartek i piątek), natomiast gry finałowe zaplanowano na sobotę. Na osobnych torach rywalizowali bowlingowcy kategorii B1, startujący pojedynczo i zmieniający tory po trzech grach, a na pozostałych torach kategorie B2 i B3, których zawodnicy dobierali się w pary, losowali tory i grali po trzy gry na torach po obu stronach podajnika. W startach finałowych tory przypisywane były zależnie od miejsca uzyskanego w eliminacjach. W każdej kategorii kobiet i mężczyzn obowiązywała zasada awansu pięćdziesięciu procent zawodników plus jeden. O ile w przypadku parzystej liczby uczestników obliczenia nie budzą wątpliwości, o tyle przy ich nieparzystej liczbie trzeba wiedzieć, że pięćdziesiąt procent zaokrągla się do pełnej liczby w górę, np. przy dziewięciu uczestnikach eliminacji do finału przechodzi sześć osób − pięć plus jedna.

W eliminacjach odnotowano kilka wysokich wyników, co zapowiadało ciekawą rywalizację w finałach. W kilku kategoriach na pierwszych miejscach zameldowali się pewniacy, jednak za ich plecami konkurencja dawała znać, że nie zamierza poddać się w kolejnym etapie. Na tablicy widniało kilka dwusetek z jednej gry, a po sześciu starciach siedmiu zawodników zanotowało wynik ponad tysiącpunktowy. Finały również nie rozczarowały i przyniosły wiele pasjonujących pojedynków, szczególnie w walce o medalowe pozycje. Po raz kolejny sprawdziły się zasady: „liczy się każdy punkt” i „walczymy do końca”.

mężczyzna z kulą na tle kręgielniStanisław Poświatowski ze świeżo uzyskanym wynikiem 1313 p. i nowym rekordem Polski w kategorii B2 mężczyzn

W kategorii B1 kobiet znaczną przewagę w eliminacjach wypracowała Karolina Rzepa („Łuczniczka” Bydgoszcz). Za jej plecami meldowały się Aleksandra Sipiora („Podkarpacie” Przemyśl) oraz Renata Domin („Łuczniczka” Bydgoszcz). Pozostałym dwóm finalistkom do podium brakowało odpowiednio 5 oraz 11 p., co gwarantowało spore emocje w finale. Równe i wysokie gry Karoliny i Oli pozwoliły im na utrzymanie lokat z eliminacji. Warto zaznaczyć, że Karolina Rzepa triumfowała, ciesząc się tym razem z dziesiątego tytułu mistrzowskiego w swej bogatej sportowej karierze. Gratulujemy! Natomiast bardzo dobra dyspozycja w finale Katarzyny Świątek („Łuczniczka” Bydgoszcz), a w szczególności 177 p. uzyskanych w drugiej grze, pozwoliły jej cieszyć się z brązowego medalu. Tym samym podium wyglądało tak, jak w roku ubiegłym, z tym że wszystkie zawodniczki znacząco poprawiły swoje wyniki.

grupa osób na podiumZwycięzcy w kategorii B3. Od lewej: Dominik Czyż, Zbigniew Wiśniewski, Rafał Chaberski wraz z wiceprezes Stowarzyszenia „Cross” Joanną Staliś, koordynatorem Danielem Jarząbem i prezesem PZKręgl Przemysławem Spychajem


Wśród pań startujących w kategorii B2 mogliśmy już po raz kolejny oglądać zacięty bój pomiędzy Magdaleną Palamar („Morena” Iława) oraz Jadwigą Rogacką („Pionek” Włocławek). Tym razem do rywalizacji włączyły się również Katarzyna Majewska („Pionek” Włocławek) oraz Ewa Wiśniewska („Warmia i Mazury” Olsztyn), która w eliminacjach zostawiła w tyle swe bardziej utytułowane koleżanki. I chociaż Ewa zagrała najsłabiej z finalistek, to jej przewaga z eliminacji pozwoliła na zdobycie złotego medalu. Natomiast w finale najlepiej rzucała Magda i dzięki temu mogła się cieszyć srebrnym trofeum. Z kolei dwa równe starty pozwoliły na wywalczenie brązowego krążka Katarzynie. Godny odnotowania jest jednak fakt, że drugie miejsce od pierwszego (po 12 grach!) dzielił zaledwie jeden punkt, natomiast trzecie od drugiego − dwa punkty. Jadwidze do medalu zabrakło tym razem 13 p.

Podium w trzeciej kobiecej kategorii wyglądało podobnie jak w ubiegłym roku, jednak tym razem Zofia Sarnacka („Warmia i Mazury” Olsztyn) wygrała zaledwie pięcioma punktami z Dorotą Kurek („Ikar” Lublin). Najbardziej z finałowych rzutów mogła być zadowolona Dorota – 201 p. z jednej gry oraz łącznie 1018 p. Równie ciekawą rywalizację obserwowaliśmy o najniższy stopień podium, z której zwycięsko wyszła Jolanta Pazurkiewicz („Warmia i Mazury” Olsztyn).

Wciągające widowisko oglądali kibicujący zawodnikom z kategorii B1. Ze swojego pierwszego mistrzowskiego tytułu cieszył się Sylwester Dołasiński („Łuczniczka” Bydgoszcz), który w przegranym polu zostawił bardziej doświadczonych kolegów − Mariusza Podporę (SMP Chorzów) oraz Krzysztofa Tarkowskiego („Hetman” Lublin).

mężczyzna z kulą na tle kręgielniRafał Chaberski w trakcie pogoni punktowej za mistrzem

Po raz kolejny podczas krajowego czempionatu spore emocje przyniosła walka mężczyzn w kategorii B2. O medalowe pozycje starło się dwóch Stanisławów − Stopierzyński z klubu „Warmia i Mazury” Olsztyn oraz Poświatowski z „Jaćwinga” Suwałki − jak i Mieczysław Kontrymowicz („Warmia i Mazury” Olsztyn). Eliminacje wygrał Stanisław z Olsztyna z ponad stupunktową przewagą nad kolegami. Jednakże w finale fenomenalną grę zaprezentował Stanisław Poświatowski: cztery ponad dwustupunktowe wyniki z pojedynczych gier oraz średnia z sześciu gier − 197 p. − pozwoliły mu zapisać na swoim koncie nowy rekord Polski, który od tej chwili wynosi 1313 p. Ten rewelacyjny wynik zaowocował oczywiście zdobyciem tytułu mistrzowskiego.

Wygranie finału w kategorii B3 mężczyzn wystarczyło Rafałowi Chaberskiemu („Morena” Iława), by cieszył się z brązowego medalu. W ślady swojej żony poszedł Zbigniew Wiśniewski („Warmia i Mazury” Olsztyn), który wytrzymał współzawodnictwo z kolegą klubowym Dominikiem Czyżem i zdobył mistrzowski tytuł.

Dziękujemy organizatorowi za przygotowanie turnieju, a wszystkim zawodnikom za sportową rywalizację. Do zobaczenia na kolejnych bowlingowych imprezach.

Organizację mistrzostw dofinansował Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Pełne wyniki mistrzostw Polski można przejrzeć TUTAJ

grupa osób z pucharamiMistrzowie i mistrzynie Polski 2025. Od lewej: Ewa Wiśniewska, Stanisław Poświatowski, Karolina Rzepa, Sylwester Dołasiński, Zofia Sarnacka i Zbigniew Wiśniewski


Zwycięzcy XX Mistrzostw Polski
Niewidomych i Słabowidzących w Bowlingu
4-8.06.2025 r., Poznań

Tabela wyników - kobiety - w nawiasie wyniki półfinałów
Kobiety
Kategoria B1
1. Karolina Rzepa „Łuczniczka” Bydgoszcz (727 p.) 1506 p.
2. Aleksandra Sipiora „Podkarpacie” Przemyśl (671) 1346 p.
3. Katarzyna Świątek „Łuczniczka” Bydgoszcz (568) 1212 p.
Kategoria B2
1. Jadwiga Rogacka „Pionek” Włocławek (965) 1845 p.
2. Magdalena Palamar „Morena” Iława (890) 1844 p.
3. Katarzyna Majewska „Pionek” Włocławek (924) 1842 p.
Kategoria B3
1. Zofia Sarnacka „Warmia i Mazury” Olsztyn (991) 1986 p.
2. Dorota Kurek „Ikar” Lublin (963) 1981 p.
3. Jolanta Pazurkiewicz „Warmia i Mazury” Olsztyn (935) 1893 p.
Tabela wyników - mężczyźni - w nawiasie wyniki półfinału
Mężczyźni
Kategoria B1
1. Sylwester Dołasiński „Łuczniczka” Bydgoszcz (674 p.) 1410 p.
2. Mariusz Podpora „SMP” Chorzów (713) 1397 p.
3. Krzysztof Tarkowski „Hetman” Lublin (684) 1289 p.
Kategoria B2
1. Stanisław Poświatowski „Jaćwing” Suwaki (1054) 2367 p.
2. Stanisław Stopierzyński „Warmia i Mazury” Olsztyn (1187) 2245 p.
3. Mieczysław Kontrymowicz „Warmia i Mazury” Olsztyn (1084) 2036 p.
Kategoria B3
1. Zbigniew Wiśniewski „Warmia i Mazury” Olsztyn (1071) 2055 p.
2. Dominik Czyż „Warmia i Mazury” Olsztyn (1040) 2024 p.
3. Rafał Chaberski „Morena” Iława (976) 2009 p.

Szlemiki w Giżycku

Znany już zawodnikom Stowarzyszenia „Cross” hotel Europa w Giżycku był przystanią dla najlepszych brydżystów naszego sportowego środowiska. Odbyły się tam dwa turnieje rangi mistrzostw Polski osób niewidomych i słabowidzących, w których rywalizowały pary i drużyny klubowe. Zawody odbyły się w dniach 23.05 – 1.06.2025 r.

Jako pierwszy rozegrano mistrzowski turniej par na maksy. Udział w nim zgłosiła rekordowa liczba dziewiętnastu duetów z ośmiu klubów zrzeszonych w Stowarzyszeniu. Podczas trzech sesji zawodnicy zagrali łącznie siedemdziesiąt dwa rozdania.


osoby z kartami w rękach przy stolePara „Elcrossu” Elbląg Alina Przystępska i Janina Maksymowicz kontra para „Zrywu” Słupsk Bożena Sadlik i Andrzej Sadlik

Już w pierwszej sesji nasze czołowe pary − Ewa Miszczak ze Zbigniewem Wyzińskim („Syrenka” Warszawa) oraz Helena Korneluk z Jerzym Czeszewskim („Zryw” Słupsk) − nie dały sobie pomieszać szyków. W sesji drugiej do ataku na pozycje czołowe przystąpili Leszek Mystkowski z Włodzimierzem Orłowskim („Syrenka” Warszawa) oraz sprawdzony już na poprzednich mistrzostwach duet Zdzisław Ratajczak i Ryszard Suder („Warmia i Mazury” Olsztyn). W decydującej o podziale medali sesji trzeciej dobrze się zaprezentowała równo grająca w całym turnieju  para klubowa „Warmii i Mazur” Olsztyn Tomasz Stopierzyński i Adam Żukowski. Pozostałe dwójki uczestniczące w turnieju grały na przewidywalnym dla siebie poziomie i nie miały dużych szans, by zagrozić liderom. Ale, jak podsumowali zawody znani sędziowie Roman Kierznowski i Krzysztof Lipowski, były to dla startujących najbardziej wymagające i wyczerpujące mistrzowskie rozgrywki w ostatnich latach. Należy dodać, że przy stołach spotkali się brydżyści prezentujący bardzo zróżnicowany poziom gry, zarówno Ewa Miszczak czy Jerzy Czeszewski, którzy brali już udział w turniejach międzynarodowych, np. w Chorwacji, jak i zawodnicy grający w mistrzostwach Polski po raz pierwszy.

Już 27 maja rozpoczęły się drużynowe mistrzostwa Polski niewidomych i słabowidzących w brydżu sportowym.


grupa osób z medalami i pucharamiZwycięskie drużyny. Od lewej siedzą: Ryszard Suder, Tomasz Stopierzyński, Zbigniew Ratajczak, Adam Żukowski; od lewej stoją: Helena Korneluk, Jerzy Biskupski, Jerzy Czeszewski, Andrzej Majcher, Leszek Mystkowski, Ewa Miszczak, Zbigniew Wyziński, Waldemar Orłowski, Bernard Olejnik, koordynator Wacław Morgiewicz i sędzia Krzysztof Lipowski

Reprezentacje klubowe grały systemem „każda z każdą” na dystansie pięciu rund, w każdej z nich rozgrywano dwadzieścia rozdań.

Już po pierwszej rundzie było jasne, że o medale zawalczą drużyny „Syrenki” Warszawa, „Warmii i Mazur” Olsztyn oraz „Zrywu” Słupsk. Skład ekipy „Podkarpacia” Przemyśl w ostatniej chwili uzupełnił wiceprezes klubu Wojciech Łuc, którego udział, jak się okazało, nie pomógł jednak poprawić wyniku drużyny. W drugiej rundzie, po wysokiej wygranej „Syrenki” Warszawa z „Podkarpaciem” Przemyśl, warszawianie umocnili się na prowadzeniu. W trzeciej wyniki, zgodnie z przewidywaniami, nie spowodowały istotnych zmian w układzie tabeli. W kolejnej rundzie, czwartej, grająca w eksperymentalnym składzie drużyna „Victorii” Białystok, po wygranej z „Podkarpaciem” Przemyśl, zajęła czwarte miejsce, które finalnie utrzymała. W kończącej turniej piątej rundzie w zaciętym meczu liderów − „Warmii i Mazur” Olsztyn z „Syrenką” Warszawa − tytuł mistrzowski zdobyła drużyna z Olsztyna, czym dokonała zamiany na dwóch pierwszych miejscach podium względem ubiegłego roku. Team „Zrywu” Słupsk utrzymał tytuł drugiego wicemistrza.

Zwycięskie pary i drużyny uhonorowane zostały medalami, pucharami oraz kartami podarunkowymi sieci sklepów MediaMarkt. Organizację obu mistrzowskich turniejów dofinansował Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Wszyscy uczestnicy życzyliby sobie, by następne mistrzostwa Polski również rozegrać w letniej stolicy Warmii i Mazur.


XXIX Mistrzostwa Polski Par Niewidomych
i Słabowidzących w Brydżu Sportowym na Maksy
23-27.05.2025 r., Giżycko

  1. Ewa Miszczak, Zbigniew Wyziński „Syrenka” Warszawa
  1. Adam Żukowski, Tomasz Stopierzyński „Warmia i Mazury” Olsztyn
  1. Leszek Mystkowski, Waldemar Orłowski „Syrenka” Warszawa
  1. Helena Korneluk, Jerzy Czeszewski „Zryw” Słupsk
  1. Barbara Swatkowska, Jacek Ridinger „Elcross” Elbląg
  1. Andrzej Majcher, Jan Biskupski „Zryw” Słupsk
  1. Zdzisław Ratajczak, Ryszard Suder „Warmia i Mazury” Olsztyn
  1. Eugenia Wewersowicz, Franciszek Mocarski „Victoria” Białystok
  1. Halina Budziak, Tadeusz Bielski „Podkarpacie” Przemyśl
  1. Bożena Sadlik, Andrzej Sadlik „Zryw” Słupsk
  1. Zbigniew Olbryś, Lucjan Fiuta „Hetman” Lublin
  1. Janina Maksymowicz, Alina Przystępska „Elcross” Elbląg
  1. Janina Markowska, Jacek Nowacki „Syrenka” Warszawa
  1. Iwona Zielińska, Henryk Groszkowski „Syrenka” Warszawa
  1. Tadeusz Tarasiuk, Bernard Olejnik  „Zryw” Słupsk i „Warmia i Mazury” Olsztyn
  1. Ewa Jakubicz, Ewa Wieczorek „Victoria” Białystok
  1. Łukasz Wierzbicki, Wojciech Bardzik „Victoria” Białystok
  1. Wiesława Wołoszyn, Cecylia Hlebowicz „Podkarpacie” Przemyśl i „Victoria” Białystok
  1. Anna Rozborska, Bogdan Rozborski „Omega” Łódź

Drużynowe mistrzostwa Polski niewidomych
i słabowidzących w brydżu sportowym
27.05-1.06.2025 r., Giżycko

  1. „Warmia i Mazury” Olsztyn: Ryszard Suder, Tomasz Stopierzyński, Zdzisław Ratajczak, Adam Żukowski, rezerwowy: Bernard Olejnik
  2. „Syrenka” Warszawa: Ewa Miszczak, Zbigniew Wyziński, Włodzimierz Orłowski, Leszek Mystkowski, rezerwowi: Iwona Zielińska, Henryk Groszkowski
  3. „Zryw” Słupsk: Helena Korneluk, Jerzy Czeszewski, Jan Biskupski, Andrzej Majcher, rezerwowi: Bożena Sadlik, Andrzej Sadlik
  4. „Victoria” Białystok
  5. „ Elcross” Elbląg
  6. „Podkarpacie” Przemyśl

Wiosenne zmagania

Druga połowa maja przynosiła w ostatnich latach słoneczną pogodę i był to już czas, kiedy na całego rozpoczynało się plażowanie na przepięknych piaskach środkowego wybrzeża. W tym roku było inaczej. Kto liczył, że przy okazji przyjazdu na zawody skorzysta z uroków Plaży Zachodniej w Ustce, srogo się zawiódł. Chłodna aura nie miała na szczęście żadnego wpływu na przebieg naszych wyścigów wioślarskich na ergometrach.

Zorganizowane po raz drugi przez Stowarzyszenie „Cross” ogólnopolskie zawody niewidomych i słabowidzących w wioślarstwie halowym odbyły się w domu wczasowym Dagmor i cieszyły się dużym zainteresowaniem. Obserwowaliśmy bardzo znaczący odsetek zawodników, których ogólny poziom wyraźnie zwyżkował. Osoby uczestniczące w rywalizacji można podzielić na dwie grupy: te, które brały udział w poprzedzającym wyścigi dwutygodniowym szkoleniu „Krok naprzód”, oraz te, które przyjechały wyłącznie na zawody. Wśród jednych, jak i drugich byli uczestnicy rywalizacji zeszłorocznej. Regulamin zobowiązywał do startu w dwóch konkurencjach kobiet i mężczyzn, bez ograniczeń wiekowych. Organizację zawodów dofinansował PFRON, ich koordynatorem był Mirosław Mirynowski, a sędzią głównym Ryszard Koch.

grupa osób na ergonometrachRywalizacja w grupie seniorskiej zawodów


Pierwszą konkurencją było wiosłowanie w czasie 6 minut, a wynik stanowiła liczba metrów, jakie w tym czasie pokonywał uczestnik. Ponieważ sędziowie na podstawie obserwacji uczestników szkolenia i nowo przybyłych potrafili wstępnie ocenić poziom poszczególnych rywali, podział na serie zawodników o zbliżonych możliwościach zaowocował tym, że z wyścigu na wyścig padały coraz lepsze rezultaty. Taki układ motywował bowiem sportowców, podkręcał niesamowicie doping i stwarzał atmosferę przyjaznej rywalizacji.

O ile wiosłowanie na dystansie czasowym 6 minut temperuje nieco szalone zapędy przy gospodarowaniu własnymi siłami, o tyle dystans trzykrotnie krótszy, dwuminutowy, który stanowił drugą konkurencję, często zachęca do ryzykownego szafowania energią i do pracy na długu tlenowym, co kończy się skrajnym zmęczeniem. Na szczęście mieliśmy do czynienia z osobami o pewnym już doświadczeniu zawodniczym, dla których ewentualny brak rozsądku był nie do pomyślenia. Oczywiście, kilku zawodników, którzy do imprezy byli przygotowani w sposób należyty, podjęło walkę do upadłego, ale świadczyło to tylko o ich duchu sportowym, a nie braku rozwagi.


grupa osób z pucharamiZwyciężczynie tegorocznych zawodów w wioślarstwie halowym wraz z organizatorami

Wynikiem końcowym, który decydował o miejscu zajętym przez wioślarza, była suma metrów uzyskana w tych dwóch wyścigach. Zawody te, pomimo dość licznego udziału, należy postrzegać jako promocję wioślarstwa halowego, a ich wyniki uznawać za ważne i dające ogromne zadowolenie, lecz drugorzędne. Podstawą do takiej oceny są dwa czynniki: znacznie zróżnicowany wiek startujących i poważne dysproporcje w ich ciężarze ciała.  Patrząc na sprawę przyszłościowo, przy większej liczbie osób startujących komisja sędziowska jest w stanie błyskawicznie usunąć te drobne mankamenty przez rozszerzenie liczby kategorii startowych.

Zawodnicy zostali uhonorowani pucharami i medalami, a Państwo Izabela i Mirosław Mirynowscy ufundowali nagrody rzeczowe.

Pełne wyniki zawodów można pobrać TUTAJ


Ogólnopolskie zawody niewidomych
i słabowidzących w wioślarstwie halowym
27-30.05.2025 r., Ustka

Tabela wyników - szóstka najlepszych kobiet i mężczyzn
Kobiety
1. Beata Chraścina „Hetman” Lublin 1670 m
2. Bożena Sobolewska „Syrenka” Warszawa 1628 m
3. Bożena Kotowska „Cross Radom” 1610 m
4. Aneta Mikucka „Zryw” Słupsk 1604 m
5. Jolanta Golańska „Tęcza” Poznań 1537 m
6. Magdalena Mozgała „Jutrzenka” Częstochowa 1388 m
Mężczyźni
1. Krzysztof Paszyna „Podkarpacie” Przemyśl 2258 m
2. Marek Mikulski  „Warmia i Mazury” Olsztyn 2232 m
3. Ariel Kiresztura „Zryw” Słupsk 2076 m
4. Michał Fabjańczuk „Zryw” Słupsk 2046 m
5. Sylwester Dołasiński „Łuczniczka” Bydgoszcz 1991 m
6. Dariusz Duda „Zryw” Słupsk 1947 m

 

Warcaby i relaks

W Sielpi Wielkiej rozegrany został po raz kolejny ogólnopolski turniej w warcabach stupolowych niewidomych i słabowidzących. W terminie 1-9 czerwca 2025 roku nad tutejszym urokliwym zalewem 22 warcabistki i 20 warcabistów przystąpiło do wspólnej rywalizacji. Co wypełniało uczestnikom wolny czas? Co warto wiedzieć o Sielpi, która jest nie tylko miejscem doskonałych turniejów?

Popularne ogólnopolskie wydarzenie sportowe, zorganizowane po raz kolejny przez Świętokrzyski Klub Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki Niewidomych i Słabowidzących (ŚKS Kielce), jest od lat stałą pozycją w kalendarzu imprez Stowarzyszenia „Cross”. Tegoroczny turniej dofinansowały Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz PFRON, patronat nad nim objęła Marszałek Województwa Świętokrzyskiego Renata Janik, a Wojewoda Świętokrzyski Józef Bryk ufundował na tę okazję drobne podarunki. Koordynatorem imprezy był niezawodny w tej roli Władysław Hudziec.

Zaangażowanie uczestników robiło wrażenie, wśród nich znalazło się 11 graczy z rankingiem FMJD. Rozgrywki prowadzone były sprawnie i rejestrowane na platformie ChessArbiter. Zawodnicy grali systemem szwajcarskim na dystansie 9 rund, z tempem gry wynoszącym 1 godzinę i 20 minut plus 30 sekund na ruch. Sędzią głównym turnieju był Robert Sobczyk, a obowiązki arbitra rundowego pełnił Czesław Paduszyński. Regularnie odbywały się konsultacje sędziowskie. Na odprawie technicznej przedstawiono zawodnikom najważniejsze punkty regulaminu turnieju oraz przepisów FMJD i PZWarc. Po zakończeniu rozgrywek omówiono najlepsze partie i rundy. Głównym celem turnieju było popularyzowanie i podnoszenie poziomu sportu warcabowego wśród osób z dysfunkcją wzroku, a także umożliwienie rywalizującym osobom podwyższenia kategorii. Impreza po raz kolejny była sukcesem.


grupa osób na sali gra w warcabyNa sali gry

O kolejności  graczy decydowały: suma małych punktów, średni Solkoff oraz Solkoff redukowany z odrzuceniem najsłabszych rezultatów. Zwycięzcą turnieju został Mikołaj Fiedoruk z „Victorii” Białystok, a spośród startujących pań najlepiej zagrała Halina Wójcik z klubu „Pionek” Bielsko-Biała. Sześcioro najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej i trzy najlepsze zawodniczki zostali uhonorowani pucharami.  Dodatkowo z dumą donosimy, że czworo z grających uzyskało wyższe kategorie warcabowe: Stanisław Raczek uzyskał kategorię I, Rafał Piotrowski i Anna Dąbrowska kategorię III, a Irena Wujek gra teraz z kategorią IV.

Impreza została oceniona jako przeprowadzona sprawnie. Wspaniała atmosfera i czysta, sportowa rywalizacja przełożyły się na zadowolenie zawodników i ich chęć powrotu do Sielpi Wielkiej na kolejne turnieje. Podkreślano również wzorową pracę koordynatora. W wolnych chwilach uczestnicy turnieju korzystali z uroków okolicy i odwiedzali pobliskie atrakcje.

Urokliwy zalew nad Sielpią Wielką ma około 60 hektarów powierzchni i jest otoczony sosnowym lasem. Został utworzony sztucznie na rzece Czarna Konecka, stanowi ulubione miejsce wypoczynku mieszkańców województwa świętokrzyskiego i przyciąga gości. W pobliżu rozlokowało się kilkadziesiąt ośrodków wypoczynkowych z infrastrukturą rozrywkową, a linia brzegowa została w ostatnich latach zrewitalizowana ku zadowoleniu miłośników aktywnego wypoczynku nad wodą.

Nad Sielpią czeka na turystów wiele typowo wakacyjnych atrakcji – od plażowania, przez zwiedzanie obiektów historycznych, po piesze wędrówki. Można wyruszyć w liczącą blisko 225 km trasę znaną pod złowrogą nazwą Piekielny Szlak. W rzeczywistości to uroczy szlak turystyczny łączący Piekło i Niebo, czyli dwie miejscowości położone w gminie Końskie. Po drodze mija się liczne rezerwaty, pomniki przyrody, muzea techniki i miejsca związane z historią hutnictwa. Jedną z tych atrakcji mogli zobaczyć uczestnicy turnieju, a było nim Muzeum Zagłębia Staropolskiego, doceniane przez miłośników europejskiego dziedzictwa przemysłowego. Znajduje się na północnym brzegu zbiornika i ulokowane jest w dawnym zakładzie przemysłowym założonym w XIX w. z inicjatywy Stanisława Staszica i Ksawerego Druckiego−Lubeckiego. Muzeum jest obecnie nieczynne, ale z zewnątrz można podziwiać hale produkcyjne i zespół dawnego zakładu metalurgicznego – jednego z największych, jakie powstały w Królestwie Polskim w ramach programu industrializacji. Część wyposażenia, taka jak piece hutnicze, walcownie, turbiny wodne, tokarki, dmuchawy parowe i ośmiometrowe koło wodne (jedno z pierwszych w Europie rozwiązań technicznych tego rodzaju) zaprojektował znany inżynier i wynalazca Philippe de Girard. Rocznie w pudlingarni i walcowni w Sielpi produkowano około 3000 ton wyrobów stalowych!

Amatorzy aktywnego wypoczynku poza godzinami przeznaczonymi na grę pływali kajakami, wypożyczali rowerki wodne i odpoczywali na zadbanej plaży w pobliżu ośrodka.

***

Zainteresowanie turniejem to dowód, jak ważny jest sport w życiu osób z niepełnosprawnościami i jak wiele satysfakcji może on przynieść. Jako organizatorzy serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom, personelowi, sędziom, patronom oraz sponsorom za wsparcie i pomoc w doprowadzeniu do realizacji tego wspaniałego wydarzenia.

To z kim widzimy się w przyszłym roku na kolejnym turnieju w Sielpi?

Ogólnopolski turniej niewidomych i słabowidzących
w warcabach stupolowych
1-9.06.2025 r., Sielpia Wielka

Najlepsi w klasyfikacji generalnej

  1. Mikołaj Fiedoruk „Victoria” Białystok 15 p.
  2. Józef Tołwiński „Victoria” Białystok 15 p.
  3. Ryszard Biegasik „Victoria” Białystok 14 p.
  4. Stanisław Raczek „Beskidek” Żywiec 13 p.
  5. Władysław Hudziec ŚKS Kielce 11 p.
  6. Piotr Pobocha ŚKS Kielce 11 p.

Najlepsze zawodniczki turnieju

  1. Halina Wójcik „Pionek” Bielsko-Biała 10 p.
  2. Barbara Kacprzak Syrenka” Warszawa 10 p.
  3. Teresa Jurczak „Podkarpacie” Przemyśl 10 p.

 

Wiadomości

Szachy
Z szachami nad błękitnymi wodami


Nad pięknym jeziorem Niegocin czarem Mazur i królewską grą cieszyli się uczestnicy turnieju szachowego o Puchar Podkarpacia, zorganizowanego przez klub „Podkarpacie” Przemyśl. I to pomimo pogody, która nie szafowała słońcem.

W szachowych bojach rozgrywanych w dniach 4-24 czerwca 2025 r. w Wilkasach koło Giżycka uczestniczyło 19 osób, w tym siedem kobiet. Najliczniej reprezentowany był klub „Podkarpacie” Przemyśl (czworo zawodników), po troje grających wystawiły „Syrenka” Warszawa i „Jantar” Gdańsk, po dwoje ŚKS Kielce i „Zryw” Słupsk, a pozostałe kluby − „Warmia i Mazury” Olsztyn, „Lajkonik” Kraków, „Ikar” Lublin, „Razem na Szlaku” Poznań i „Tęcza” Poznań − po jednym zawodniku. Puchar Podkarpacia zdobył reprezentant organizatora turnieju Wojciech Łuc, który zgromadził 7,5 p., drugi na podium był Stanisław Niećko z „Jantaru” Gdańsk − z tą samą liczbą punktów, ale z gorszą punktacją pomocniczą. Trzecie miejsce zajął Wiktor Szydłowski z „Lajkonika” Kraków, zdobywca 6,5 p. Trzeba stwierdzić, że zawodnicy ci dominowali nad resztą stawki, co zapowiadały już rankingi widniejące na liście startowej. Najlepszą szóstkę turnieju dopełnili: na czwartym miejscu Karol Nowak z ŚKS Kielce  (5,5 p.), piąty Karol Cis z ŚKS Kielce (5,5 p.) i szósty Henryk Groszkowski z „Syrenki” Warszawa (5 p.). W odrębnej klasyfikacji pań zwyciężyła zdobywczyni 5 p. Kinga Kaczmarczyk („Podkarpacie” Przemyśl), która wyprzedziła drugą w tym zestawieniu Bożenę Chudobę („Tęcza” Poznań) i Krystynę Perszewską („Jantar” Gdańsk) o pół dużego punktu.

grupa osóbOd lewej sędzia Marian Bysiewicz, koordynator Jerzy Andrejko i najlepsze wśród pań: zdobywczyni Pucharu Podkarpacia Kinga Kaczmarczyk, Bożena Chudoba (2. miejsce) i Krystyna Perszewska (3. miejsce)

Potyczki były − jak zwykle przy szachownicy − bardzo zacięte. Bo chociaż wszystkie partie pomiędzy graczami pierwszej trójki zakończyły się remisami, to niekoniecznie świadczyło to  o ugodowości szachistów. Wręcz przeciwnie. Graliśmy tempem półtorej godziny na partię dla zawodnika, bez bonusu czasowego na posunięcie. Ten archaiczny już sposób prowadzenia turnieju utrudnia realizację wypracowanej przewagi i zakończenie partii zwycięstwem. W skrajnych przypadkach może prowadzić do sytuacji, kiedy strona mająca zdecydowanie wygraną pozycję przegrywa z braku czasu na danie nieuchronnego mata. Dlatego np. FIDE promuje grę z bonusem czasowym, nawet w blitzu trzyminutowym. Bywa jednak, że organizatorzy i sędziowie oddają decyzję zawodnikom, licząc, że zagłosują za grą bez bonusu, co zlikwiduje trudność z ustaleniem harmonogramu dnia turnieju. Pojawiające się problemy organizacyjne nie mogą być jednak argumentem. Marian Bysiewicz, sędzia turnieju, obiecał, że przyszłoroczny szachowy Puchar Podkarpacia będzie rozgrywany z bonusem czasowym na ruch.

Organizator turnieju mógł z satysfakcją odnotować duży sukces, czemu grający dali wyraz oklaskami i pochwałami na zakończeniu imprezy. Podkreślano walory goszczącego szachistów ośrodka Resort Niegocin ze znakomitą kuchnią oraz wygodnymi i czystymi pokojami, otoczenie przyjazne niewidomym i bliskość jeziora, ale przede wszystkim troskę, jaką koordynator Jerzy Andrejko otaczał uczestników.

Wspaniałą atrakcją był wielogodzinny rejs po jeziorze Niegocin. Dzięki temu dzień wolny od gry mogliśmy wykorzystać na bezpośredni kontakt z naturą. Zapach wody, żywicznych lasów, wonnych przybrzeżnych zarośli, powiew wiaterku i piękne widoki pieściły zmysły. Ciekawe, co wymyślą przemyscy działacze za rok.

 

Stanisław Niećko

Szachy
Turniej im. Jerzego Bryckiego

24 maja 2025 r. w Prabutach w województwie pomorskim odbył się IV Turniej Szachowy „Pamięci Kresowian”. Od tegorocznej edycji impreza ta zyskała patrona w osobie Jerzego Bryckiego (1932-2018) – nestora polskich szachistów niewidomych i słabowidzących. Imprezie towarzyszyła wystawa fotografii nawiązujących do bogatych
szachowych doświadczeń patrona.
Głównym organizatorem rozgrywek jest Prabuckie Stowarzyszenie Kresowiaków, we współpracy z sekcją szachową MKS „Pogoń” Prabuty, Urzędem Miasta i Gminy Prabuty oraz Prabuckim Centrum Kultury i Sportu.

W turnieju wzięło udział 39 zawodników. Grano systemem szwajcarskim na dystansie 9 rund, tempem 7 minut plus 5 sekund na ruch. W klasyfikacji generalnej zwyciężył Oskar Śniadecki (MTS Kwidzyn).

Szczególne słowa, wyrażone w liście, skierowała do uczestników i organizatorów wdowa po śp. Jerzym Bryckim – dr Elżbieta Brycka, która z przyczyn zdrowotnych nie mogła przybyć w tym roku do Prabut: „Ze łzami w oczach i mocno bijącym sercem dziękuję za to, że śp. Jerzy Brycki – nestor niewidomych szachistów, mój ukochany śp. mąż, powrócił do Prabut – za przyczyną śp. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego i Szanownych Państwa z Prabuckiego Stowarzyszenia Kresowiaków”. Warto bowiem wiedzieć, że pamięć o Jerzym Bryckim ożywił w Prabutach ks. Tadeusz Isakowicz-

Zaleski, który był zafascynowany jego osiągnięciami jako osoby z dysfunkcją wzroku. Ks. Tadeusz przybliżył prabucianom postać niewidomego szachisty oraz przypomniał jego związki z Prabutami na konferencji popularnonaukowej „Świat Kresów” we wrześniu 2022 r.

Patrząc w przyszłość, można wnioskować, że z tak zacnym patronem turniej będzie się sukcesywnie rozwijać. Wieloletni trener kadry narodowej szachistów niewidomych Ryszard Bernard w korespondencji z autorem tej relacji napisał: „Cieszę się, że śp. Jerzy Brycki został patronem turnieju. To będzie okazja, aby co rok Go powspominać.

Taka postać nie może pójść w zapomnienie!”. Zapraszam osoby z dysfunkcją wzroku do udziału w przyszłych edycjach turnieju.

Mikołaj Baranow

Obozyy
Dla kondycji ciała i umysłu

W dniach 4-16 maja 2025 r. Ustroń tętnił sportowym duchem za sprawą ogólnopolskiego obozu sportowego osób niewidomych i słabowidzących, zorganizowanego z myślą o miłośnikach nordic walkingu i warcabów stupolowych. Organizatorem było Stowarzyszenie „Cross”, a wyjazd przygotowała i opiekowała się uczestnikami koordynator Dorota Tkaczyk.

W przepięknej scenerii Beskidu Śląskiego 38 uczestników powierzało się w ręce doświadczonych instruktorów i w stu procentach angażowało się w sportowe aktywności. Malownicze okolice, cisza i spokój zachęcały do ruchu na świeżym powietrzu, który rozpoczynała poranna dawka gimnastyki. Po śniadaniu grupa ruszała do zajęć i realizowała swoje założenia treningowe. Nordicowcy przemierzali górskie szlaki, odkrywając ich naturalne piękno. Instruktorki z dbałością czuwały nad prawidłową techniką chodzenia z kijkami. Te ćwiczenia były nie tylko treningiem ciała, ale również prawdziwą przyjemnością dla zmysłów.



grupa osób z kijkami na świeżym powietrzuNordic walking w przepięknej scenerii Beskidu Śląskiego

Po obiedzie miłośnicy sportów umysłowych zgłębiali zasady gry i tajniki strategii w warcabach stupolowych. Z zapałem rozwiązywali kolejne kombinacje, marząc o jak najdłuższej grze w symultanach z instruktorem i świetnych wynikach na przyszłych turniejach. Ich skupienie i zaangażowanie były imponujące.

Po dniu pełnym wyzwań i aktywności uczestnicy mogli zrelaksować się na basenie, by nabierać sił na ciąg dalszy turnusu. Zadanie zostało dofinansowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.


 

Gramy…
w showdown! (cz. 3)

Sprawne i silne ramię, nadgarstek i dłoń mają duże znaczenie dla powodzenia w grze w showdown. Ręka musi wytrzymać często długą pracę, w czasie której wyprowadza precyzyjne i mocne wybicia. Łatwo ją wtedy nadwerężyć. W przygotowaniu ręki do takiego wysiłku może pomóc powerball. Niebagatelne znaczenie ochronne ma również dobór właściwej rękawicy.

Świetnym urządzeniem do przedmeczowej rozgrzewki jest powerball. To kompaktowe urządzenie zaprojektowane do treningu rąk. Zostało stworzone przez specjalistów z NASA i miało pomóc astronautom w utrzymaniu dobrej kondycji fizycznej w warunkach nieważkości, gdzie typowe ćwiczenia z obciążeniem okazywały się nieskuteczne. Jest to niewielka kula mieszcząca się w dłoni, wykorzystująca siłę odśrodkową, której energia pozwala skutecznie wzmacniać mięśnie. Ćwiczenia z kulką rotacyjną są niezwykle proste. Aby rozpocząć, wpraw w ruch kulkę znajdującą się wewnątrz powerballa. Jeśli nie udaje ci się tego zrobić poprzez obracanie jej kciukiem, skorzystaj ze sznurka znajdującego się w zestawie. W tym momencie otwór powerballa powinien być skierowany ku górze. Gdy wewnętrzna kula zacznie się dynamicznie obracać, wlącz się w jej ruch nadgarstkiem, aby podtrzymać rotację. Następnie skieruj otwór powerballa w dół. Przy 15 tysiącach obrotów siła działająca na nadgarstek może wynosić nawet 20 kg!

Ćwiczenia ukierunkowane na siłę dłoni i ramion

Ćwiczenia palców Jeśli chcesz wzmocnić palce, nie trzymaj powerballa całą dłonią, lecz jedynie opuszkami, wprawiając go w ruch za pomocą samej ręki.

Ćwiczenia nadgarstków Oprócz standardowego chwytu dodatkowo wykonuj okrężne ruchy nadgarstkiem. To ćwiczenie może być pomocne w leczeniu zespołu cieśni nadgarstka.

Ćwiczenia przedramion  Aby skupić się na przedramieniu, staraj się poruszać wyłącznie rotorem powerballa i całkowicie unieruchomić nadgarstek. W takim przypadku energia napędzająca rotor pochodzi wyłącznie z przedramienia. Powerball to jeden z najlepszych gadżetów do treningu tej partii mięśni. Regularne ćwiczenia mogą także pomóc w zapobieganiu tzw. łokciowi tenisisty, czyli zapaleniu nadkłykcia bocznego kości ramiennej.

Ćwiczenia na biceps Odwiedź rękę na bok, co otworzy klatkę piersiową, i utrzymuj ją na wysokości ramienia, zgiętą w łokciu. Trzymaj powerballa wnętrzem dłoni do góry i wykonuj ruchy nadgarstkiem na boki – w prawo i w lewo.

Ćwiczenia na triceps Opuść swobodnie ramię i odchyl je lekko od tułowia. Trzymaj powerballa dłonią zwróconą wierzchem na zewnątrz i ruchami okrężnymi nadgarstka poruszaj rotorem do przodu i do tyłu.

Regularne ćwiczenia z powerballem przynoszą wiele korzyści, w tym: zwiększenie siły mięśni rąk (palców, nadgarstków, ramion i przedramion), poprawę krążenia krwi,  wzmocnienie więzadeł, wsparcie w rehabilitacji kontuzji kończyn górnych i zwiększenie siły uścisku dłoni.

Oczywiście, można też wykonywać wiele innych ćwiczeń, które pomogą prawidłowo się rozgrzać. Warto korzystać z różnego rodzaju dostępnego sprzętu, jak na przykład ergometr. Jest to urządzenie angażujące wiele partii mięśni, również tych niezbędnych do gry w showdown.

kula do ćwiczeńPawerball

Rękawica do gry w showdown

Temat rękawicy jest bardzo skomplikowany. Skomplikowany, ponieważ... taka rękawica nie istnieje. Nikt jeszcze nie podjął się zaprojektowania i stworzenia takiej rękawicy, która idealnie odpowiadałaby wymogom rozgrywek showdownowych. W związku z tym zawodnicy korzystają z różnych typów ochraniaczy. Najczęściej są to rękawice do gry w hokeja na trawie, które jednak wymagają drobnych modyfikacji. Przede wszystkim należy doszyć dodatkowe ochraniacze na zewnętrzne części palców, bo oryginalne nie zapewniają całkowitego zabezpieczenia przed mocnymi uderzeniami piłeczki o palce. Niekiedy trzeba z kolei wypruć sporą część wyściółki wnętrza rękawicy, kiedy zbytnio powiększa ona rękę zawodnika. Przepisy gry określają bowiem cztery najważniejsze zasady:

  • gracze używają ochraniaczy dłoni, które sięgają maksymalnie 6 cm za staw nadgarstkowy;
  • różnica grubości między gołą dłonią a dłonią w rękawicy może wynosić maksymalnie 2,5 cm;
  • różnica szerokości między gołą dłonią a dłonią w rękawicy może wynosić maksymalnie 4 cm;
  • część rękawicy, która wystaje ponad nadgarstek, nie może być wyściełana.

Niektórzy gracze stosują inne rodzaje rękawic, np. motocyklowe czy do gry w krykieta, jednak zawsze trzeba pamiętać o powyższych wymogach. Jeśli są spełnione, to wówczas istotne jest tylko to, by rękawica odpowiadała preferencjom zawodnika.

zdjęcie rękawicyPrzykład rekawicy używanej do gry w showdown

Rozciąganie i regeneracja po treningu

Po zakończeniu treningu warto stopniowo wyciszyć organizm i umożliwić mu regenerację. Przez 5-10 minut wykonuj ćwiczenia rozluźniające, rozciągające i uspokajające. Możesz przespacerować się po bieżni lub przejechać kilka minut na rowerku stacjonarnym w wolnym tempie, stopniowo je zmniejszając. Skoncentruj się także na rozciąganiu mięśni, które były najbardziej obciążone podczas treningu. Na zakończenie wykonaj kilka głębokich oddechów przeponowych, aby dotlenić organizm i wspomóc jego regenerację. Jeśli masz możliwość, warto skorzystać z krótkiego odpoczynku w basenie lub wannie z hydromasażem. Jako alternatywę zaleca się kilkuminutowy prysznic naprzemienny (ciepła i letnia woda). Stopniowe schładzanie organizmu po wysiłku wspomaga proces odnowy, bo przyspiesza regenerację mięśni.

Skoro jesteśmy już prawidłowo rozgrzani, możemy stanąć przy stole i zacząć grę. Ale o tym w kolejnym numerze.

 


 

Szymon Borkowski

Do góry

Szachista z kolanem biegacza

Kontynuując temat z poprzedniego artykułu, chciałabym zaprezentować kolejne przykłady ćwiczeń rozciągających, które powinny znaleźć się w planie treningowym każdego biegacza, narciarza, kolarza, chodziarza, amatora nordic walkingu czy tancerza. Ale... może przede wszystkim to „siedzący” sportowcy powinni być odbiorcami niniejszych porad?

Wymienione wyżej dyscypliny angażują przede wszystkim mięśnie kończyn dolnych, stąd propozycje ćwiczeń dla tej części ciała. Warto pamiętać, że należą one do sportów wytrzymałościowych, w których zaangażowane w wysiłek fizyczny są  także mięśnie grzbietu, brzucha, klatki piersiowej czy obręczy barkowej.

Przypomnijmy, że ćwiczenie, aby miało charakter rozciągający, musi być wykonywane przez minimum 30 sekund i powinno być połączone z jednoczesnym oddechem. Bardzo ważne jest też, aby z pozycji stretchingu wychodzić powoli. Jeśli nie zastosujemy się do tych zasad, uzyskamy efekt odwrotny od zamierzonego!  Nie bez znaczenia jest przyjęcie odpowiedniej pozycji sprzyjającej rozciąganiu. Wykorzystaj ciężar swojego ciała! Propozycje ćwiczeń przedstawione w poprzednim i obecnym artykule należą do tzw. stretchingu statycznego, który zalecany jest głównie po treningu. 

kolaż zdjęć ćwiczacej kobietyPrzykł Fot. 1 A, B, C

Spośród wielu pozytywnych aspektów rozciągania wymienić należy przede wszystkim zapobieganie kontuzjom oraz niepożądanym skurczom mięśni. Częstą dolegliwością wśród sportowców jest chociażby tzw. kolano biegacza. Ogólnie rzecz ujmując, dolegliwość wiąże się z napięciem pasma powięziowego biodrowo-piszczelowego, leżącego wzdłuż bocznej części uda od biodra do kolana, którego głównym zadaniem jest stabilizacja kolana podczas ruchu.  Z powodu zwiększonej częstotliwości zginania i prostowania w stawie kolanowym, jak dzieje się np. u biegaczy czy kolarzy, dochodzi do jego nadmiernego napięcia i tzw. przypierania bocznego rzepki. Ćwiczenie zaprezentowane na Fot. 1, rozciągające wspomniane pasmo, może być jednym ze sposobów zapobiegania tej przypadłości.

Ćwiczenia rozciągające pasmo
biodrowo-piszczelowe (Fot. 1 A, B, C)

Wariant A: W pozycji leżenia na plecach unieś zgiętą w kolanie nogę (np. prawą) w kierunku brzucha, a następnie skieruj ją na lewą stronę. Jednocześnie rękę prawą wyciągnij w bok. Lewą dłoń ułóż na prawym kolanie i przyciągaj je do podłogi. Głowę skieruj na prawo za wyciągniętą w bok ręką. Uważaj na rotację w odcinku lędźwiowym. Ze względów bezpieczeństwa „przyklej” pępek do kręgosłupa.

Wariant B: Stań przy krześle, parapecie, poręczy albo drzewie, asekuruj się jedną ręką. Stopę nogi, którą chcesz rozciągać, skieruj do tyłu, tak jakbyś chciał dotknąć przeciwnego pośladka. Drugą ręką − przeciwną do rozciąganej nogi − chwyć za stopę. Odciągaj stopę w kierunku do tyłu, rozciąga się wtedy również mięsień czworogłowy uda, oraz  po skosie w bok − aby rozciągnęło się  pasmo biodrowo-piszczelowe.

Wariant C: To tzw. banan. Stań bokiem przy futrynie lub drabince. Stopę nogi rozciąganej (lewej) postaw jak najdalej za drugą stopą od tyłu (skrzyżuj stopy). Prawym przedramieniem oprzyj się o drabinkę lub futrynę. Teraz wyciągnij lewą rękę do góry, a następnie skieruj ją na prawą stronę. Postaraj się złapać futrynę. Stopy są przyklejone do podłoża, nie odrywaj pięt. Wypychaj lewe biodro w bok. Utrzymaj pozycję banan przez około 30 sekund. Następnie powtórz ćwiczenie na drugą stronę. Pamiętaj, aby z wydechem kierować biodro do boku.

Jako ciekawostkę dodam, że kolano biegacza dotyka również osoby prowadzące siedzący tryb życia. Wynika to z anatomicznego powiązania pasma biodrowo-piszczelowego z mięśniami: pośladkowym wielkim, średnim i naprężaczem powięzi szerokiej. Wyobraźmy sobie pasmo jako blat stołu podparty na tych trzech mięśniowych filarach. W sytuacji osłabienia jednego z nich pozostałe mięśnie, w celu zachowania równowagi, wykonują zwiększoną pracę i zostają przeciążone − zgodnie z zasadą tensegracji. Długotrwałe pozostawanie w pozycji siedzącej sprzyja powstawaniu przykurczu zgięciowego w stawie biodrowym oraz osłabieniu mięśni pośladkowych. Dochodzi zatem do przeciążenia pasma biodrowo-piszczelowego i mięśni naprężacza powięzi szerokiej i pośladkowego średniego (pozostałe nogi stołu).  Tak więc osoby grające w szachy, warcaby albo np. w brydża są narażone na tę dolegliwość. Należy, a wręcz jest koniecznością, by po zakończonej rozgrywce przy stoliku zadbać o ćwiczenia rozciągające mięśnie stawu biodrowego.

Staw biodrowy to najważniejszy staw kończyny dolnej z punktu widzenia biomechaniki chodu. Dzięki osadzeniu głowy kości udowej w miednicy i dzięki budowie samego stawu człowiek posiada zdolność przemieszczania się w pozycji pionowej. Mięśnie stawu biodrowego i obręczy biodrowej umożliwiają ruch w trzech kierunkach: zgięcia – wyprostu, odwiedzenia – przywiedzenia oraz rotacji. Niektóre grupy mięśniowe już z natury są silniejsze i przeważają nad antagonistami,
tj. mięśniami o przeciwnym działaniu. I tak np. mięśnie zginające biodro (unoszenie kolana w kierunku brzucha), do których należą mięśnie biodrowo-lędźwiowy i prosty uda (leżą w pachwinie), dominują nad mięśniem pośladkowym wielkim (nasza pupa), który z kolei prostuje nogę w biodrze. W efekcie nadmiernej dominacji może dojść do przodopochylenia miednicy, pogłębienia lordozy lędźwiowej i bólu w tym odcinku. Brak pełnego wyprostu w biodrze na skutek osłabienia mięśni pośladkowych powoduje skrócenie kroku po stronie chorej. Wizualnie i palpacyjnie dostrzeżemy taki stan rzeczy w obrębie właśnie pośladków.  Obserwując tę część ciała w pozycji leżenia na brzuchu, stwierdzimy, że pośladek po stronie przykurczu jest płaski i miękki jak budyń, a po drugiej wypukły i twardy jak jabłko. Lekarstwem jest oczywiście wzmacnianie mięśni pośladkowych. Jednak aby uzyskać pożądany efekt, warto „zrobić miejsce”, czyli poprzedzić ćwiczenia rozciąganiem mięśni antagonistycznych. 

kobieta w trakcie ćwiczeńFot. 2

Rozciąganie mięśni zginaczy stawu biodrowego (Fot. 2)

Należą do nich mięsień biodrowo-lędźwiowy oraz mięsień prosty uda. Są to w uproszczeniu mięśnie marszu.  Streching tej grupy mięśniowej ma również znaczenie w profilaktyce zmian zwyrodnieniowych bioder.

Uklęknij na jednym kolanie. Druga noga pozostaje zgięta w stawie kolanowym pod kątem 90 stopni i stopą jest oparta o podłoże. W ustawieniu tej nogi ważne będzie, aby kolano nie „wyprzedzało” palców stopy. Dłonie oprzyj o podłoże na wysokości stopy. Teraz wyprostuj drugą nogę, kierując ją w tył, i oprzyj stopę albo na palcach, albo grzbietem o podłoże. Kolano wisi nad ziemią lub dla ułatwienia możesz podeprzeć je na poduszce lub zrolowanym kocu. Postaraj się teraz oprzeć dłonie na kolanie nogi z przodu. Jeśli jest to za trudne, pozostań z dłońmi na podłożu.

Ćwiczenie to polega na kierowaniu bioder do przodu (linia bioder równoległa do linii barków) z jednoczesnym kierowaniem ku dołowi pachwiny nogi wyprostowanej. Jeśli udało ci się oprzeć dłonie na kolanie nogi zgiętej – odpychaj się nimi od niego. Utrzymaj pozycję przez minimum 30 s, synchronizując rozciąganie z wydechem.

Innym wariantem rozciągania zginaczy biodra, wzbogaconym o „otwieranie” przez odchylanie kolana drugiej nogi do boku, jest ćwiczenie zilustrowane na Fot 3.


kobieta w trakcie ćwiczeńFot. 3

Rozciąganie zginaczy stawu biodrowego oraz otwieranie bioder (Fot. 3)

Uklęknij na jednym kolanie. Noga wystawiona do przodu (lewa) zgięta w stawie kolanowym, stopa oparta o podłoże, kolano nie przekracza linii palców. Druga noga (prawa) skierowana jest do tyłu, a kolano oparte o poduszkę lub zrolowany koc.  Ręka prawa oparta o podłoże mniej więcej na wysokości stopy lewej lub, jeśli możesz, oprzyj ją na przedramieniu. Ręką lewą odpychaj lewe kolano na zewnątrz. Biodro prawej nogi kieruj w dół do podłoża. Mostek kieruj do góry, trzymaj aktywny brzuch. Pamiętaj, aby wytrwać w pozycji minimum 30 sekund. Zmień stronę.

Jeszcze inną wersją, w której rozciąganie zginaczy połączymy ze wzmacnianiem prostowników, tj. mięśni pośladkowych, jest unoszenie bioder w górę w pozycji leżenia na plecach.


kobieta leży na łóżku z podkurczonymi kolanamiFot. 4

Rozciąganie zginaczy z jednoczesnym wzmacnianiem
prostowników biodra (Fot. 4)

W pozycji leżenia na plecach ugnij nogi w kolanach, a stopy oprzyj na podłodze na  szerokość bioder. Pomiędzy kolana możesz włożyć poduszkę lub małą piłkę.  Unieś biodra w górę. Pozostań tak 30 sekund. 

Najprostszą formą rozciągania mięśni zginaczy stawu biodrowego jest zwyczajne leżenie na brzuchu.

Warto pamiętać, że istnieje wiele odmian ćwiczeń na rozciąganie tych samych mięśni, co przedstawiłam choćby na Fot 1. Spośród wielu propozycji należy wybrać dla siebie te, które będą bezpieczne i które zaakceptuje nasze ciało.


 

Anna Karaś − magister fizjoterapii, technik masażysta, terapeutka zajęciowa, nauczycielka masażu i wykładowczyni akademicka. Autorka i współautorka publikacji z zakresu masażu i terapii zajęciowej, aktywna uczestniczka i prelegentka wielu konferencji i sympozjów z zakresu masażu. Mieszka i pracuje w Szczecinie.

 


 

Anna Karaś

Do góry

Gramy w szachy

Na zdjęciu Waldemar Świć
Waldemar Świć (współautor rubryki)

Blokada (cz. 1)

„Pod pojęciem blokady rozumiem mechaniczne zastopowanie pionka przeciwnika figurami. Takie mechaniczne zastopowanie następuje wtedy, gdy stawia się własne figury bezpośrednio przed blokowanym pionkiem” − twierdził Aron Nimzowitsch (swoje przemyślenia zawarł w pracy „Die Blockade”, Berlin 1925). Mamy zatem do czynienia z ograniczeniem możliwości pionka lub grupy pionków. Jednak z uwagi na specyfikę poruszania się pionków i bogactwo idei kryjących się za lakonicznym opisem pojęcia „blokada” postanowiłem zagadnienie to rozpatrzeć w osobnym cyklu.

Przed analizą przykładów z gry praktycznej warto zapoznać się z pozycją pokazaną przez Nimzowitscha na początku jego pracy. Zapada ona w pamięć, a echa takiego ustawienia spotkamy szczególnie w pozycjach powstających z obrony francuskiej.


Nimzowitsch uważa, że gdyby białe miały jeszcze pionka na h4, mogłyby walczyć o wygraną!

Poniższe partie zostały rozegrane na długo przed ukazaniem się wspomnianej publikacji, ale każdy pomysł musi być zbadany i wypróbowany w praktyce. Trzeba przyznać, że zarówno Nimzovitsh, jak i Steinitz chętnie bronili swych zasad w grze praktycznej.

Aron Nimzowitsch − Georg Salwe
Karlowe Wary 1911

1.e4 e6 2.d4 d5 3.e5 c5 4.c3 Sc6 5.Sf3 Hb6 6.Gd3 Gd7?! 6…cd4 7.dc5!? W tamtym czasie decyzja zupełnie niezrozumiała. Białe dobrowolnie oddają centrum − przynajmniej tak to wygląda. 7..Gc5 8.0–0 f6? Czarne liczą, że po wymianach na e5 uda im się zagrać e6-e5 i ożywić Gd7. Lepsze 8...a5, tylko nie 8...Sge7?? 9.b4+– 9.b4! Pomaga utrzymać kontrolę nad polami c5, d4, e5.
9...Ge7 10.Gf4



„Punkty ważne strategicznie powinny być bronione z nadmiarem” (Nimzowitsch), a pole e5 niewątpliwie jest najważniejsze w budowaniu tej pozycji. 10...fe5 11.Se5 Se5 12.Ge5 Skoczek w roli blokera został wymieniony, ale jego miejsce zajął goniec. 12... Sf6 Nie można wymienić blokera 12...Gf6? 13.Hh5+ g6 14.Gg6+ hg6 15.Hg6+ Ke7 16.Gf6+ Sf6 17.Hg7++– 13.Sd2



Skoczek zmierza na e5, gdzie zajmie idealną pozycję. Błędem byłoby 13.Hc2? 0–0! 14.Gf6 Wf6 15.Gh7+ Kh8 16.Gg6 e5!–+. Nimzowitsch: „Ofiarowując pionka, czarne mogłyby ożywić figury”. 13...0–0 14.Sf3 Gd6 14...Gb5? 15.Gd4 Ha6 16.Gb5 Hb5 17.Sg5! przegrywa pionka. 15.He2 Trzeba zachować czujność. Po 15.Gd4? Hc7 16.He2 Sg4! 17.h3 e5! czarne wyzwalały się z uścisku. 15...Wac8 16.Gd4 Hc7 17.Se5


Teraz białe całkowicie zablokowały centrum, tym samym odbierając czarnym nadzieję na uzyskanie jakiejkolwiek kontry. 17...Ge8 I co dalej? 18.Wae1 Przed przystąpieniem do ostatecznego rozwiązania białe podciągają do gry ostatnią figurę.  18...Ge5 19.Ge5 Hc6 20.Gd4! Gd7 21.Hc2 Białe przystępują do ataku pozycji czarnego króla. 21...Wf7 22.We3! b6 23.Wg3 Kh8 24.Gh7!± e5!? Przegrywa 24...Sh7 25.Hg6!+– (ale już nie 25.Wh3? Wf5 26.g4 e5! 27.Ge5 [27.gf5 ed4 28.f6? Gh3] 27...Hg6!). 25.Gg6 We7 26.We1 Hd6 27.Ge3 d4 28.Gg5 Wc3 29.Wc3 dc3 30.Hc3 Kg8 31.a3 Kf8 32.Gh4 Ge8 33.Gf5 Hd4 34.Hd4 ed4 35.We7 Ke7 36.Gd3 Kd6 37.Gf6 gf6 38.Kf1 Gc6 39.h4 1–0

W tym samym turnieju kilka rund później została rozegrana poniższa partia.


Aron Nimzowitsch − Grigorij Levenfish
Karlowe Wary 1911

1.8e4 e6 2.d4 d5 3.e5 c5 4.c3 Sc6 5.Sf3 f6 6.Gb5 Gd7 7.0–0 Hb6 8.Gc6 bc6 9.ef6 Sf6 10.Se5 Gd6


11.dc5! Po partii Levenfisch, zresztą bardzo silny gracz, przyznał, że nie rozumie, dlaczego partner całkowicie oddał mu centrum. 11…Gc5 12.Gg5! Hd8 13.Gf6 Hf6 Przegrywało pionka 13...gf6 14.Hh5+ Ke7 15.Hf7+ Kd6 16.Sd7 Hd7 17.Hf6. 14.Hh5+! g6 15.He2 Wd8 15…Gd6 16.f4 Gc8 17. Sd2 z mniej więcej wyrównaną grą. 16.Sd2 0–0 17.Wae1 Wfe8 18.Kh1 Gd6


19.f4! Białym udało się zbudować blokadę w centrum, choć czarne zachowały jeszcze kontrszansę. 19…c5 20.c4! Gf8 Lepsze 20...d4 21.Se4 He7 22.Sd6 Hd6. 21.cd5 Gc8 21...ed5 22.Sd7 22.Se4 Hg7 23.de6 Precyzyjniejsze 23.d6!. 23...Ge6 24.Ha6 Kh8 25.Wd1 Gg8 26.b3 Wd4 27.Wd4 cd4 28.Ha5 Wc8 29.Wd1 Wc2 30.h3 Hb7 31.Wd4 Gc5 32.Hd8!! Ge7 32...Gd4 33.Hd4 Hg7 34.Sd6! 33.Hd7 Ha6 34.Wd3 Gf8 35.Sf7+ Gf7 36.Hf7 Wc8 37.Wd7 1–0






 

Waldemar Świć

Do góry

Gramy w warcaby

Na zdjęciu Damian Reszka
Damian Reszka (autor rubryki)

W dniach 7-19 maja w nadmorskich Rowach rozstrzygnęły się losy najważniejszych krajowych tytułów w warcabach – mistrza Polski oraz mistrzyni Polski kobiet osób niewidomych i słabowidzących. Poznaliśmy również skład narodowej kadry na kolejny rok, która będzie reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej.

Zawodnicy „Hetmana” Lublin zaliczyli dublet, sięgając po dwa złote medale. Wśród kobiet zwyciężyła Barbara Wójcik (18 p.), która wywalczyła swoje drugie złoto w karierze. Srebrny medal zdobyła Ewa Wieczorek („Victoria” Białystok, 17 p.), a trzecie miejsce zajęła Grażyna Skonieczna („Syrenka” Warszawa, 14 p.). W rywalizacji mężczyzn bezkonkurencyjny okazał się Leszek Stefanek. Wypracował 19 p. i wyprzedził drugiego zawodnika o 4 p., a trzeciego – aż o 7 i tym samym wywalczył swoje siódme mistrzostwo Polski. Na podium stanęli z nim również Andrzej Jagieła („Podkarpacie” Przemyśl, 15 p.) oraz Wojciech Woźniak („Jutrzenka” Częstochowa, 12 p.).W tym numerze przyjrzymy się trzem wybranym partiom z tych zawodów. Zapraszam do lektury!


Leszek Stefanek – Michał Ciborski
MP Rowy 2025
4. runda

Ta partia pokazuje, jak nastawienie względem przeciwnika przekłada się na wynik. Michał ewidentnie czuł respekt przed rywalem, co wpływało na podejmowane w trakcie gry decyzje. W tym miejscu zachęcam wszystkich, by się nie bali i nie grali zbyt asekuracyjnie, nawet z teoretycznie lepszymi zawodnikami.

1.33-29 20-25 2.29-24! Od jakiegoś czasu Leszek znacząco podkręcił agresję swojej gry − i bardzo pochwalam odwagę, która, jak widać, procentuje! 2...19x30 3.35x24 Czarne mają sześć ataków białego klina 27, białe tylko pięć obron. Nie ma jednak czego się bać, bo piona zawsze można obronić również wymianą 34-30. 3...14-19 4.40-35 19x30 5.35x24 17-22 6.32-27 Przed groźbą czarnych 22-28 też można było się uchronić, grając 34-29. Bardzo ryzykowny byłby natomiast ruch: 6.31-27? 22x31 7.36x27, po którym czarne mogłyby mocno ograniczyć pole gry białych: 7...18-23! 8.38-33? 16-21! 9.27x16 23-29 10.34x23 13-19 11.23x14 9x27. 6...9-14 Ten krok sygnalizuje plan czarnych, które szykują wyjście z bieżącej pozycji. 7.45-40


Białe: 50, 49, 48, 47, 46, 44, 43, 42, 41, 40, 39, 38, 37, 36, 34, 31, 27, 24
Czarne: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 18, 22, 25

7...13-19? Zgodnie z oczekiwaniami po poprzednim posunięciu. Michał szuka wymian przełamujących pozycję klinową i związanie półrogatką, ale w rezultacie dostaje gorszą pozycję. To woda na młyn Leszka. Lepiej było kontynuować bez rozbicia, na przykład: 7...14-19 8.40-35 19x30 9.35x24 10-14 10.44-40 5-10 11.38-33 11-17 12.42-38 6-11 13.47-42 1-6 14.50-45 3-9 z równą grą.

8.24x13 18x9 9.27x18 12x23 Pozycja się otworzyła, ale czarne mają dwa problemy. Po pierwsze, niekorzystna współpraca kamieni 23 i 25, które łatwo połączyć kombinacyjnie. Po drugie, dziura w środkowej części planszy. 10.50-45! Taki ruch od razu nie pozwala na 7-12. 10...8-13 11.37-32 2-8 12.41-37 14-19
13.46-41
Dokładniejsze było: 13.39-33, by zdążyć z rozwinięciem krótkiego skrzydła, zanim czarne zbudują kolumnę 14, 19, 23. 13...10-14
14.44-39. 13...10-14 14.38-33 13-18
15.32-27! 8-13
Ruch, do którego czarne zostały zmuszone. Wszystkie inne przegrywały. Powstała dziura na polu 8 będzie czarnym solą w oku. 16.42-38 5-10 17.47-42
15-20 18.37-32 10-15 19.41-37 20-24
20.31-26 15-20 21.40-35 4-10 22.44-40
10-15 23.49-44


Białe: 48, 45, 44, 43, 42, 40, 39, 38, 37, 36, 35, 34, 33, 32, 27, 26
Czarne: 1, 3, 6, 7, 9, 11, 13, 14, 15, 16, 18, 19, 20, 23, 24, 25

W widocznej, zbliżonej do klasyki pozycji czarne mają o dwa tempa więcej. Obie strony kontrolują po jednym narożniku. Zakończyła się faza wyciągania pionów i teraz trzeba podjąć trudne, możliwie dobre decyzje. Leszek cierpliwie czekał, dając szansę przeciwnikowi na błędy. 23...3-8? Czarne powinny wymienić białego piona 33, by uniknąć niekorzystnej dla siebie klasyki, a tym samym zyskać przestrzeń na kolejne ruchy. 23...24-29! 24.33x24 20x29 25.37-31 7-12 26.27-22 18x27 27.31x22 z ciekawą grą. 24.37-31 8-12? Czarne przez ostatnie kilkanaście ruchów nie mogły zagrać 7-12 i jakby pogodziły się z tym, że już tego ruchu nie zrobią. I tak dostały przegraną pozycję.

A przecież teraz można było tak: 24...7-12 25.33-28 1-7 26.34-30 25x34 27.39x30 18-22! Tej bardzo ważnej wymiany czarne pozbawiły się ruchem zagranym w partii. 28.27x29 24x22 z równą pozycją. 25.33-28! Z tej klasyki czarne już nie wyjdą! 25...24-29 26.34-30! 25x34 27.39x30 20-24 28.44-39 15-20 29.39-34 20-25 30.42-37


Białe: 48, 45, 43, 40, 38, 37, 36, 35, 34, 32, 31, 30, 28, 27, 26
Czarne: 1, 6, 7, 9, 11, 12, 13, 14, 16, 18, 19, 23, 24, 25, 29

Leszek skutecznie wyczekał przeciwnika, któremu właśnie skończyły się ruchy. Michał w tej partii wymieniał nie wtedy, kiedy powinien. 30...14-20?? Kończy partię natychmiast. Do straty „tylko” jednego piona prowadziło: 30...12-17 31.27-22 18x27 32.32x12 23x41 33.36x47 7x18 34.34x12 25x34 35.40x20 14x25 36.31-27. 31.27-22!
18x27 32.32x21 23x41 33.34x3 25x34 34.3x39 16x27 35.36x47 27x36
i czarne się poddały. Choć w moim odczuciu przegrały tę partię w głowie jeszcze przed jej rozpoczęciem. Naprawdę − grajcie odważniej! 2-0


Józef Tołwiński – Wojciech Woźniak
MP Rowy 2025
8. runda

1.32-28 18-23 2.33-29 23x32 3.37x28 13-18 4.28-23 Aktywniejsze jest: 4.38-32. 4...19x28 5.29-24 20x29 6.34x32 14-19 7.41-37 10-14 8.46-41 5-10 9.39-33 15-20 10.44-39 10-15 11.50-44 9-13? Jednym z podstawowych celów w debiucie jest równomierne rozkładanie pionów na skrzydłach. Po debiucie czarne mają ich więcej na krótkim skrzydle, więc stamtąd powinny grać 8-13. 12.40-34 4-9 13.44-40 18-23 14.32-28 23x32 15.37x28 12-18 16.34-30 7-12

Białe: 49, 48, 47, 45, 43, 42, 41, 40, 39, 38, 36, 35, 33, 31, 30, 28
Czarne: 1, 2, 3, 6, 8, 9, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20

W widocznej pozycji białe stanęły przed wyborem dalszego planu gry. Zdecydowały się na (pozorne) zaostrzenie, zajmując pole klinowe. Szukanie takich aktywności jak najbardziej pochwalam, ale nie po to, by za chwilę je wybijać.

17.30-24 20x29 18.33x24 19x30 19.35x24 14-19 20.39-33? Bardzo pasywna wymiana. Już lepsze było: 20.40-34 19x30 21.34x25 z planem ataku osłabionego długiego skrzydła czarnych. 20...19x30 21.28-23 18x29 22.33x35 12-18 23.41-37 1-7 24.37-32 7-12 25.31-26? I po co na bandę? 25...17-22? Białe dały czarnym paliwo do wykorzystania olimpika, aż się prosiło o zdobycie temp: 25...17-21! 26.26x17 11x22! i otwarcie drogi do wyprowadzenia kamieni 6 i 16. 26.32-27?
Mnogość wymian do tyłu przyczyniła się do zguby białych w tej partii. 26...22x31 27.26x37 11-17 28.36-31 2-7 29.31-26? Ta sama historia, co parę ruchów wcześniej. 29...7-11 30.37-32 17-22? Czarne równie konsekwentnie. 31.32-27? I znów do tyłu... 31...22x31 32.26x37


Białe: 49, 48, 47, 45, 43, 42, 40, 38, 37, 35
Czarne: 3, 6, 8, 9, 11, 12, 13, 15, 16, 18

Pasywna gra białych doprowadziła do widocznej pozycji − całkowicie otwartej, z aż sześcioma tempami mniej. To pozycja na dwojaki wynik - remis lub przegraną. Chyba że przeciwnik wpadnie na jakąś taktyczną pułapkę, ale to, z praktyki wiadomo, częściej zdarza się mniej rozwiniętej stronie. 32...11-17 33.38-33 17-22 34.43-38 22-27 Lepiej rozwijać piony z bandy: 6-11 lub 16-21. 35.49-44 6-11 36.44-39 11-17 37.33-29 17-22 38.39-33 9-14 39.48-43 13-19 40.29-24 19x30 41.35x24 8-13 42.40-34 13-19 43.24x13 18x9 Tu warto dodać, że postawienie klina (co zrobiły białe) i wymiana klina do tyłu (co właśnie uczyniły czarne) nie zmienia bilansu temp. Ciągle różnica to sześć temp na korzyść czarnych. 44.45-40 9-13 45.43-39
Warto było nie pozbawiać się możliwości wymiany i zysku dwóch temp: 45.33-28 22x33 46.38x29. 45...13-19 46.33-29 12-18 47.34-30 18-23 48.29x18 22x13 49.39-33 3-8 50.33-29??


Białe: 47, 42, 40, 38, 37, 30, 29
Czarne: 8, 13, 14, 15, 16, 19, 27

I stało się. Pasywna gra białych i próba trzymania się „ładnej” pozycji kończy się kombinacją dla przeciwnika. 50...19-23! 51.29x20 15x44 52.38-33 44-49 53.33-29
49-35 54.29-23 8-13 55.37-32 27x38 56.42x33 35-40
i partia zakończyła się zwycięstwem Wojciecha, który w tej potyczce bardziej na nie zasłużył. 0-2

Andrzej Jagieła – Leszek Stefanek
MP Rowy 2025
3. runda

Na koniec przyjrzyjmy się partii późniejszych mistrza i wicemistrza. Ten drugi postawił znacznie mniejszy opór, niż bym oczekiwał.
1.34-29 19-23 2.40-34 14-19 3.45-40 10-14 4.29-24 20x29 5.33x24 19x30 6.34x25 14-19 7.40-34 5-10 8.34-29 23x34 9.39x30 10-14 10.30-24 19x30 11.25x34 13-19 12.44-39 8-13 13.38-33 2-8 14.42-38 17-21

Białe: 50, 49, 48, 47, 46, 43, 41, 39, 38, 37, 36, 35, 34, 33, 32, 31
Czarne: 1, 3, 4, 6, 7, 8, 9, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 18, 19, 21

Trudno to sobie wyobrazić, ale już w tej pozycji białe zrobiły ruch, przez który później przegrały partię. 15.47-42? To, czy ten ruch jest błędem czy nie, zależy od tego, jak zawodnik poradzi sobie z wyprowadzeniem zamkniętego skrzydła. Andrzej sobie nie poradził. Problemów można było uniknąć, grając: 15.32-27 21x32 16.37x28 18-23 17.47-42
23x32 18.38x27 12-18 19.41-37 7-12 20.46-41 11-17 21.37-32 z rozwinięciem długiego skrzydła. 15...21-26! 16.32-28?
Czarne zamknęły lewą flankę białych, zajmując narożnik 26. Dopóki czarny pion nie stanie na polu 21 lub 23, dopóty białe nie mają swobody z jej wyprowadzeniem. Na miejscu białych próbowałbym wyczekać przeciwnika, grając wyłącznie na prawej stronie. 16...16-21 17.35-30 11-16 18.30-24 19x30 19.34x25 14-19 20.50-44 4-10 21.37-32? 26x37 22.42x31 10-14 Leszek prawidłowo nie atakował: 22...21-26? 23.32-27!
26x37 24.41x32. 23.41-37 21-26! Brak piona 42 i niewyprowadzony 46 to znaczące słabości w pozycji Andrzeja. 24.31-27 18-23 25.36-31 7-11 26.46-41 11-17 27.27-22 6-11 28.41-36?


Białe: 49, 48, 44, 43, 39, 38, 37, 36, 33, 32, 31, 28, 25, 22
Czarne: 1, 3, 8, 9, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 19, 23, 26

28...1-6? Leszek najprawdopodobniej nie doliczył już forsownie wygrywającego wariantu. Do nieuniknionej kombinacji prowadziło: 28...12-18! 29.31-27 8-12 30.44-40 1-6 31.40-35 26-31 32.37x26 14-20 33.25x14 19x10 34.28x8 17x37 35.8x17 11x31 36.36x27 37-41. 29.44-40? Partię ratowała trudna do znalezienia wymiana: 29.33-29! 23x34 30.39x30 15-20 31.44-40 17-21 32.31-27 12-18 33.43-39 20-24 34.40-35 z równą pozycją klasyczną. Białe mają o cztery tempa więcej, ale czarnym kończy się przestrzeń do gry. Pion 28 zmieniłby się w całkiem dobre wyjście Ghestema. 29...17-21! 30.31-27 14-20 31.25x14 9x20 32.40-35 20-24 33.49-44 12-17! 34.44-40



Białe: 48, 43, 40, 39, 38, 37, 36, 35, 33, 32, 28, 27, 22
Czarne: 3, 6, 8, 11, 13, 15, 16, 17, 19, 21, 23, 24, 26

Białe nie miały już jak uniknąć straty piona, ale mogły jeszcze podjąć walkę po 34.37-31 26x37 35.32x41 23x32 36.41-37 17x28 37.33x22 32x41 38.36x47 21x32 39.38x27. 34...26-31!! 35.37x26 24-30! 36.35x24 19x30 37.28x19 17x37 38.26x17 11x31 39.36x27 13x24 40.38-32 37x28 41.33x22 Powstała pozycja jest całkowicie wygrana dla czarnych. 41...30-35 42.40-34 6-11 43.22-18 8-12 44.18x7 11x2 45.27-22 24-29 46.34x23 35-40 47.23-19 40-45 48.19-14 15-20 48...45-50? 49.14-9! 50x17 50.9-4 z nadzieją dla białych na uratowanie remisu. 49.14x25 45-50 50.39-34 50x17 51.34-29 17-28 52.29-24 28-5 53.25-20 3-9 54.43-39
16-21 55.48-42 21-26 56.20-15 26-31 57.39-33 31-36 58.33-28 5x48 59.15-10 48-31
i wobec: 60.10-5 31-42 białe poddały partię, a tym samym Leszek już w 3. rundzie zrobił duży krok w kierunku zdobycia siódmego tytułu mistrza Polski. 0-2


grupa osób na sali gry
Partia Jagieła – Stefanek, MP Rowy 2025

 

Damian Reszka

Do góry